Powiesił się w radiowozie. To nie była jego pierwsza próba

25-latek już wcześniej próbował odebrać sobie życie
25-latek już wcześniej próbował odebrać sobie życie
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl

Mężczyzna, który przed miesiącem powiesił się na swojej koszuli w radiowozie straży miejskiej, podejmował wcześniej próby samobójcze. Policja twierdzi, że informowała o tym strażników. Ci zapewniają, że o niczym nie wiedzieli.

O 25-latku z Lubelszczyzny, który powiesił się w radiowozie straży miejskiej, a dziesięć godzin później zmarł w Szpitalu Wolskim, informowaliśmy już na tvnwarszawa.pl. Właśnie mija miesiąc od jego śmierci. Dziś przedstawiamy nowe informacje w sprawie.

Z twarzą w piasku

Mężczyzna został znaleziony 17 sierpnia, krótko po godzinie 12. na plaży niedaleko Stadionu Narodowego. Wypatrzyli go funkcjonariusze z komisariatu rzecznego, którzy patrolowali Wisłę.

- Zauważyli mężczyznę leżącego przy lustrze wody twarzą w piasku. Obok niego leżała butelka wódki - opisuje aspirant Kinga Czerwińska, oficer prasowa rzecznej policji. - W trakcie interwencji mężczyzna kilkukrotnie próbował wskoczyć do wody. Oświadczył, że choruje na depresję, rozstał się z kobietą i chce popełnić samobójstwo. Na miejsce wezwano załogę pogotowia ratunkowego - dodaje policjantka.

Wkrótce potem do patrolu rzecznego dołączył kolejny, tak zwany mieszany patrol - policjant i strażnik miejski.

Lekarz podjął decyzję

- Z punktu widzenia policjantów zachodziła obawa o stan zdrowia psychicznego mężczyzny - zwraca uwagę Kinga Czerwińska. - Funkcjonariusze całą sytuację opisali lekarzowi, przekazali również ustalenia odnośnie choroby i chęci popełnienia samobójstwa, jednak lekarz podjął decyzję o przewiezieniu mężczyzny do SODON (Stołeczny Ośrodek dla Osób Nietrzeźwych, czyli izba wytrzeźwień - red.) z uwagi na stan upojenia alkoholowego - zaznacza.

Policjantka zapewnia, że strażnicy, którzy mieli przewieźć 25-latka do izby, wiedzieli, w jakim jest stanie. - Zostali poinformowani przez policjantów o tym, że mężczyzna choruje na depresję i ma myśli samobójcze, jak również otrzymali kartę informacyjną wystawioną przez lekarza - informuje oficer prasowa rzecznej policji.

"Pacjent pod wpływem alkoholu"

Straż miejska twierdzi jednak, że jej funkcjonariusze nie zdawali sobie sprawy z tego, kogo wiozą. - Z wyjaśnień funkcjonariuszy - przewożących do SODON mężczyznę po spożyciu alkoholu, a złożonych w postępowaniu prowadzonym przez wydział kontroli wewnętrznej - wynika, że nie posiadali oni informacji o tym, że mężczyzna choruje na depresję i ma myśli samobójcze - zapewnia Monika Niżniak, rzeczniczka stołecznej straży. I dodaje: - Takie informacje nie znajdują się również w przekazanej strażnikom karcie medycznych czynności ratunkowych.

Według niej, w karcie znajdują się m.in. następujące zapisy: "Pacjent pod wpływem alkoholu, znaleziony przez policję na plaży wiślanej. Nie zgłasza dolegliwości" oraz "Zalecono wytrzeźwienie w obecności osób trzecich. Zalecono transport w pozycji bezpiecznej. Przekazano straży miejskiej, godz. 12.50".

Powiesił się na koszuli

Jak już informowaliśmy, mężczyzna przewożony był samochodem, który nie był wyposażony w kamerę monitoringu. Strażnicy nie wiedzieli więc, co dzieje się z tyłu. Gdy dojechali na Kolską, gdzie znajduje się izba wytrzeźwień, znaleźli 25-latka siedzącego w nienaturalnej pozycji. Koszula, w którą był wcześniej ubrany, z jednej strony była przywiązana do kraty, z drugiej strony do jego szyi. Funkcjonariusze podjęli reanimację, potem dołączyli do nich lekarze z izby wytrzeźwień i wezwani na Kolską lekarze pogotowia.

Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie po 10 godzinach zmarł.

Wolska prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. W straży miejskiej toczy się postępowanie wyjaśniające.

Zobacz też: "Tragedia na Ursynowie. Dziecko wypadło z ósmego piętra"

Dziecko wypadło z okna na Ursynowie

Dziecko wypadło z okna na Ursynowie

Źródło: TVN24
Dziecko wypadło z okna jednego z bloków
Dziecko wypadło z okna jednego z bloków
Teraz oglądasz
Na miejsce jako pierwsi dotarli strażacy
Na miejsce jako pierwsi dotarli strażacy
Teraz oglądasz
Akcja służb na Ursynowie
Akcja służb na Ursynowie
Teraz oglądasz
Relacja reportera TVN24
Relacja reportera TVN24
Teraz oglądasz

Dziecko wypadło z okna na Ursynowie

Piotr Machajski

Czytaj także: