Łamał przepisy i dlatego policjanci, będący w drodze do pracy, obserwowali jego styl jazdy. Wezwali swoich kolegów z drogówki. 25-latek za poranną jazdę został ukarany mandatem w wysokości 3200 złotych, a na jego konto wpłynęło 35 punktów karnych. To oznacza też odebranie prawa jazdy i egzamin.
Kilka minut po godzinie 7, jadący do pracy, policjanci, pełniący służbę w ciechanowskiej komendzie, zauważyli kierowcę fiata, który popełniał cały szereg wykroczeń na drodze.
- Stwarzał zagrożenie, więc gdy zjechał na jedną ze stacji benzynowych, powiadomili dyżurnego komendy policji w Ciechanowie – informuje mł. asp. Magda Zarembska z ciechanowskiej policji.
Na miejsce skierowani zostali funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego.
- Z relacji policjantów jadących za kierowcę fiata, 25-letni mieszkaniec Ciechanowa, nie zastosował się dwukrotnie do znaku "zakaz wyprzedzania" na wiadukcie oraz do znaku "linia podwójna ciągła" - dodaje mł. asp. Magda Zarembska
Przyznał się i przyjął mandat
Przyznał się do popełnionych wykroczeń, za które został ukarany mandatami o łącznej kwocie 3200 złotych, a na jego konto trafiło 35 punktów karnych. Co oznacza utratę prawa jazdy.
Obecnie limit dla kierowców posiadających prawo jazdy dłużej niż rok wynosi 24 punkty. Oznacza to, że prawo jazdy jest odbierane po zebraniu 25 punktów. Kierujący otrzymuje wtedy skierowanie na badanie psychologiczne oraz ponowny egzamin sprawdzający kwalifikacje. Limit dla kierowców posiadających prawo jazdy krócej niż rok to 20 punktów. Konsekwencje są wyciągane po zebraniu minimum 21 punktów.
Wiele tragicznych w skutkach wypadków jest spowodowanych nadmierną prędkością, nie stosowaniem się do obowiązujących przepisów czy po prostu brakiem ostrożności. Nieodpowiedzialnymi zachowaniami na drodze narażamy na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale i innych użytkowników dróg. Dlatego też apelujemy o rozsądek i ostrożność.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska policja