Projekt dotyczący podziału Mazowsza jest już gotowy – poinformował w czwartek poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. Wyjaśnił na antenie Radia Plus, że przed złożeniem projektu w Sejmie, polityków wstrzymuje na razie pandemia.
Temat wyodrębnienia Warszawy i jej przyległości z województwa mazowieckiego pojawił się ponownie pod koniec lipca po doniesieniach medialnych w tej sprawie. Politycy PiS przyznawali, że trwają prace nad projektem, natomiast nie wiadomo, kiedy miałby być on dostępny publicznie i kiedy zostanie wniesiony do Sejmu.
Suski pytany był w czwartek w Radiu Plus, dlaczego projekt dotyczący podziału Mazowsza nie został jeszcze złożony. Poseł odparł, że głównym tego powodem jest pandemia COVID-19. - Żeby dokonać podziału Mazowsza, trzeba przeprowadzić wybory do dwóch nowych sejmików. A proszę sobie wyobrazić, jak przeprowadzić wybory przy takim natężeniu COVIDU? To jest w tej chwili niewykonalne. Stąd też czekamy na złagodzenie pandemii. Liczymy na to, że szczepionka pomoże – wyjaśniał Suski.
Zapewnił jednak, że projekt jest już gotowy. - Natomiast czekamy na to, kiedy będzie można przeprowadzić bezpiecznie wybory – zaznaczył poseł PiS. Dodał, że nastąpi to "raczej późną wiosną".
Wyodrębniona Warszawa i siedziba województwa w Radomiu
Jeszcze w listopadzie Suski informował, że trwają ostatnie przygotowania przed wniesieniem tego projektu do Sejmu. Zaznaczył, również, że nową siedzibą Mazowsza miałoby być największe miasto w województwie, czyli Radom.
Uzasadniając projekt podziału na województwa mazowieckie i warszawskie, politycy PiS podkreślali, że chodzi o to, by stolica nie rozwijała się kosztem pozostałej części Mazowsza, lecz aby region również miał możliwości rozwoju między innymi przez szerszy dostęp do środków unijnych. - To jest dość skomplikowana kwestia, na przykład Koleje Mazowieckie, które obsługują teren Mazowsza, a po podziale to trzeba albo dojść do porozumienia, albo stworzyć dwie spółki. Trzeba dopracować wszystko, jak to ma funkcjonować po podziale i w jaki sposób ten podział przeprowadzić – mówił Suski jesienią.
Odniósł się też wtedy do kwestii wyborów w obu nowych województwach, jednak zastrzegł, że czym innym są wybory do sejmiku, a czym innym do władz Warszawy. - To są dwa odrębne samorządy. W Warszawie nie będzie nowych wyborów. Ta ustawa tego nie przewiduje. Będą nowe wybory do sejmiku, ale nie do władz Warszawy – podkreślił Suski.
Dotychczasowy podział Polski na 16 województw obowiązuje od 1999 roku. W jego ramach wyodrębniono województwa: dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, lubelskie, lubuskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, podkarpackie, podlaskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie.
Samorządowcy na "nie"
- Nie ma ani jednego argumentu, który pojawił się w dyskusji o konieczności podziału, którego nie bylibyśmy w stanie obalić jako samorządowcy – przekonywał z kolei w lipcu wiceprezydent stolicy Michał Olszewski. Do sprawy odniósł się także marszałek województwa Adam Struzik. Jego zdaniem, u podstaw takiego działania (podziału województwa) może leżeć "nadzieja na jakieś zmiany polityczne, przechwycenie jednego lub dwóch tych regionów po ich podziale". - Ta rachuba jest główną przyczyną takich propozycji – ocenił.
Źródło: PAP, Radio Plus, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24