Korytarze powstaną na całej długości warszawskiego odcinka Wisły, ze szczególnym uwzględnieniem okolic lasu Młocińskiego, Kępy Wieloryb w Wawrze oraz terenu między linią brzegową a wałem w rejonie Pragi-Południe i Pragi Północ. Korytarze migracyjne to tereny podmokłe, które są pokryte roślinnością. Dzięki takim warunkom są schronieniem, a także szlakiem migracyjnym wielu zwierząt.
W ramach projektu powstanie przejście podziemne dla dużych zwierząt pod ulicą Pułkową. Zwierzęta, takie jak łosie, będą mogły bezpiecznie przedostać się z Kampinosu nad Wisłę.
- Jest to dość kluczowy obszar na terenie Warszawy z udziałem Kampinoskiego Parku Narodowego, gdzie te główne korytarze migracyjne stykają się. Postawiliśmy główny akcent na powiązanie tych korytarzy poprzez budowę przejścia podziemnego na wysokości Parku Młocińskiego, który łączy Kampinos z międzywalem rzeki Wisły - powiedział Marek Piwowarski, dyrektor zarządu zieleni m. st. Warszawy.
Jak dodał, przejście służyć będzie głównie zwierzętom płochliwym. - Dość dużo ulic jest wybudowanych na wysokości lasu Bielańskiego, przemieszczanie zwierząt jest ograniczone. Dla takich zwierząt jak dziki to nie jest problem, natomiast jest dla takich gatunków jak łoś. Zdarzają się przypadki, że zwierzę zabłądzi i jest zagubione - podkreślał dyrektor.
Więcej siedlisk, mniejsza śmiertelność zwierząt
Zdaniem urzędników dzięki budowie przejść zwiększy się liczba siedlisk gatunków typowych dla dolin rzecznych, takich jak: wydry, bobry, ptaki, ryby czy łosie.
Realizacja projektu będzie kosztować blisko 13,6 miliona złotych. 4,13 milionów z tej kwoty zapłaci stołeczny ratusz, a reszta środków pochodzić będzie z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014-2020.Do celów programu, które wymienił Piwowarski, należy głównie zminimalizowanie śmiertelności zwierząt podczas wędrówek między szlakami migracyjnymi m.in. poprzez likwidację barier i ogrodzeń oraz udrożnienie starorzecza Wisły i połączenie Wisły z Kampinoskim Parkiem Narodowym.
Zdjęcia lotnicze nieużytków
Drugim projektem, który zaprezentował w poniedziałek ratusz jest spis nieużytków i przekształcenie ich w tereny zielone i miejsca wypoczynku. Projekt kosztuje 1,375 miliona złotych w 85 procentach (1,17 mln zł) finansowany będzie ze środków unijnych.- Dzięki tym środkom chcemy dokonać kompleksowej weryfikacji wszystkich obszarów, które są obszarami nieużytkowanymi, które mają potencjał jeżeli chodzi o zieleń na terenie miasta - powiedział w poniedziałek na briefingu wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
Obszary, które w przyszłości mogą zostać skwerami czy zieleńcami, będą typowane na podstawie kompleksowej analizy m.in. zdjęć lotniczych, które pozwolą zweryfikować potencjał terenu, ustalić skład drzewostanu czy potencjalny wiek drzew.
Dobry przykład: bulwary
Marek Piwowarski dyrektor Zarządu Zieleni przyznał, że projekt jest mały, ale "skala badań jest wielka". Piwowarski dodał, że nieużytki wymagają tylko drobnej interwencji, żeby mieszkańcy mogli z nich skorzystać np. ścieżek czy ławek. Jako przykład podał zagospodarowanie nadwiślańskich bulwarów w Warszawie i dodał, że dzięki większej liczbie terenów zieleni wzbogaci się ekosystem.
Oprócz inwentaryzacji przyrody w ramach projektu przeprowadzona będzie też analiza zanieczyszczenia terenu np. metalami ciężkimi, a w dalszych etapach przeprowadzone będą konsultacje z mieszkańcami dotyczące preferencji w kwestii tego, co powinno się znaleźć na danym terenie.
md/PAP/ec