W czwartek o godz. 20 przy wyjściu z metra Kabaty wystartował bieg solidarności z ofiarą gwałtu. - Trasa prowadzi przez Las Kabacki, można ją pokonać także marszem, rowerem. Zaproszeni są wszyscy - powiedziała przed biegiem Sylwia Zaczkiewicz z grupy Otwarte Serca Zaciśnięte Pięści. Dodała, że inicjatywa jest także wyrazem sprzeciwu wobec opinii, że kobieta ponosi odpowiedzialność za to, że została zgwałcona.
"Mamy prawo wyjść po zmroku"
- Mamy prawo uprawiać sport, kiedy i gdzie chcemy Mamy prawo wyjść po zmroku, nawet do lasu Ale nikt nie ma prawa nas zaatakować. To nie my jesteśmy winne gwałtom - mamy dość słuchania, że ofiara sama tego chciała, przecież mogła się obronić, prowokowała - zaznaczają organizatorzy biegu: grupa Otwarte Serca Zaciśnięte Pięści oraz Fundacja MaMa.
Gwałt w lesie
W piątek około godziny 19. w pobliżu ulicy Moczydłowskiej na terenie Lasu Kabackiego młoda biegaczka miała zostać sterroryzowana przedmiotem przypominającym broń i zgwałcona. Napastnik nie został schwytany. O gwałcie redakcję Kontaktu 24 poinformowała internautka.
O pomoc w poszukiwaniu mężczyzny zaapelował także urząd dzielnicy Ursynów