16-latek i 18-latek są podejrzani o dotkliwie pobicie 19-latka i zabranie mu telefonu w Płońsku. Młodszy z domniemanych napastników jest dobrze znany policji. Trafił on do Policyjnej Izby Dziecka. Wobec 18-latka zastosowano dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego.
Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka płońskiej Komendy Powiatowej Policji komisarz Kinga Drężek-Zmysłowska, do pobicia 19-latka doszło kilka dni temu. Pokrzywdzony, który doznał licznych złamań kości czaszki i twarzoczaszki, trafił do szpitala.
"Jak się zaczyna, to się dostaje"
Według relacji 19-latka, najpierw zadzwonił do niego znajomy, od którego ten pożyczył pieniądze i poprosił, aby wyszedł z domu. Chwilę później, gdy pokrzywdzony znalazł się przed budynkiem, został zaatakowany przez dwie osoby i dotkliwie pobity. - Wykorzystując jego bezbronność, jeden z napastników zabrał telefon, który wypadł 19-latkowi z kieszeni - wyjaśniła komisarz Drężek-Zmysłowska.
Po zgłoszeniu pobicia policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawców: 16-latka zatrzymano na jednej z płońskich ulic, a 18-latka - w miejscu zamieszkania. - Dobrze znany stróżom prawa 16-latek, pytany o sprawę pobicia, powiedział funkcjonariuszom, że "nic takiego nie zrobił, a jak się zaczyna, to się dostaje" - zaznaczyła policjantka. Obaj podejrzani usłyszeli zarzuty.
Co grozi podejrzanym?
Ostatecznie młodszy z zatrzymanych został umieszczony w Policyjnej Izbie Dziecka. O jego dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny i nieletnich. - 16-latek odpowie za pobicie 19-latka i kradzież jego telefonu. Popełnione przez niego czyny zagrożone są karą nawet pięciu lat więzienia - podkreśliła rzeczniczka płońskiej policji.
Jak dodała, 18-latkowi za udział w pobiciu grozi do trzech lat pozbawienia wolności - jako pełnoletni odpowie on przed sądem karnym. - Zastosowano wobec niego policyjny dozór i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego oraz kontaktowania się z nim - przekazała Drężek-Zmysłowska.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: maoyunping/Shutterstock