O skażeniu wody w miejscowościach, należących do gminy Boboszewo na Mazowszu informowaliśmy ostatniego dnia września. Badania wykazały, że w sprawdzonych próbkach wody znajduje się bakteria z grupy coli, Escherichia coli oraz enterokoki kałowe Do czasu usunięcia skutków tej sytuacji woda nie nadaje się do spożycia i innych celów użytkowych. Może ona służyć jedynie do spłukiwania toalet.
Zalecenia sanepidu wciąż obowiązują. - W ujęciu Cieszkowo Kolonia wykryto 11 kolonii enterokoków w 100 ml wody oraz 38 kolonii bakterii z grupy coli w 100 ml. W Mystkowie pojawiły się również dwie klonie enterokoków w 100 ml wody oraz 38 jednostek kolonii coli w 100 ml - przekazał nam w czwartek powiatowy inspektor sanitarny Krzysztof Bielski.
Jak podkreśla inspektor, mieszkańcy nadal muszą korzystać z wody butelkowanej lub z beczkowozów. Beczkowozy rozmieszczone są w kilkunastu miejscowościach. - Chcemy jak najszybciej wrócić do normalności. Działamy w sztabie kryzysowym, dostarczamy wodę mieszkańcom za pomocą cystern, a także wodę butelkowaną. WOT nas wspiera w całej tej akcji i nie jest to komfortowa sytuacja zarówno dla nas jak i mieszkańców - przekazał Krzysztof Kruszewski, kierownik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Baboszewie.
Oczekiwanie na wynik badań
- Musimy czekać na wynik badania wody. Istotne jest usunięcie zanieczyszczenia, ale też znalezienie jego źródła - informuje Bielski. Inspektor tłumaczy, że wodociąg rozgałęziony jest jak pajęczyna, zaopatruje w wodę pitną wiele miejscowości. - Jeżeli skażenie wystąpi w jednym ramieniu, to jest mniejsza szansa, że to się rozleje na wszystkie ramiona wychodzące ze studni. Ale jeżeli jest zanieczyszczona studnia, to znaczy, że ta woda dostaje się do wszystkich ramion. Trzeba więc płukać wszystkie ramiona, żeby to oczyścić - obrazuje działania Bielski.
Wciąż prowadzone są prace mające na celu usunięcie skażenia wody. - Na tą chwilę jesteśmy w fazie programu naprawczego, dezynfekujemy sieć oraz stację uzdatniania wody, płuczemy całą sieć wodociągową - wyjaśnia Kruszewski.
"To może być gnojowica"
Przyczyną zanieczyszczenia wody mogą być zaniedbania ludzkie. - Na chwilę obecną skłaniam się ku tezie, że to może być gnojowica. Ktoś może ją lać w celach uprawy pól - przypuszcza inspektor. I dodaje: - Tyle, ile jest zanieczyszczeń w tym roku, to nie było przez ponad 20 lat. Myślę, że to jest wina klimatu, jest sucho i ziemia gwałtownie chłonie wszystkie zanieczyszczenia. Poza tym stare mamy wodociągi.
Przeczytaj także: Wybuchowe substancje w starej naczepie, straż interweniuje co miesiąc, na utylizację nie ma pieniędzy
Autorka/Autor: mg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock