Nietypowa sytuacja miała miejsce w ubiegłym tygodniu w Wilanowie.
"Kierujący tym samochodem zdecydował, że pies jest za brudny, by wsiąść do środka. Proszę o udostępnianie. Mam nadzieje, że znajomi tego człowieka rozpoznają go i będą wiedzieli z kim mają do czynienia" - zaalarmowała kobieta, która opublikowała zdjęcie na swoim profilu.
W sieci zawrzało. Zdjęcie było wielokrotnie udostępniane, a kierowca został oskarżony prze internautów o znęcanie się nad zwierzęciem.
"Dobrze, że ludzie reagują"
Sprawa trafiła na policję. - Dostaliśmy zgłoszenie mailowe ze zdjęciem i opisem tej sytuacji, dotarliśmy do właściciela zwierzęcia - mówi tvnwarszawa.pl Magdalena Bieniak z komendy rejonowej policji Warszawa II. W rozmowie z nami przyznaje, że jak się patrzy na zdjęcie, to można odnieść wrażenie, że zwierzę jest męczone.
Mężczyzna zgłosił się na wezwanie policji i na komendzie udzielił wyjaśnień. Okazało się, że to hodowca psów rasowych. Jak zapewnił policjantów, nie ma mowy o znęcaniu się nad zwierzęciem.
- Właściciel był zdziwiony zawiadomieniem. Tłumaczył, że pies jest rasowy, z rodowodem, bierze udział w wystawach. To zadbane zwierzę - relacjonuje policjantka.
Bieniak dodaje, że nie doszło też do wykroczenia w ruchu drogowym. - Mężczyzna jechał bardzo powoli do najbliższego hydrantu, żeby umyć psiaka - przekazuje policjantka.
I dodaje, że zgłoszenie to dobry znak. - Dobrze, że ludzie reagują. My sprawdzamy każdy sygnał, jaki dostajemy - zapewnia Bieniak.
kś/lulu
Źródło zdjęcia głównego: facebook.pl