O możliwości drastycznych podwyżek cen cen za ogrzewanie z sieci miejskiej władze Piaseczna ostrzegały już latem ubiegłego roku. O tym, że stały się one faktem poinformował na swojej stronie Urząd Miasta w Piasecznie. Wyższe stawki obowiązują od stycznia 2023 roku i dotyczą mieszkańców, którzy są odbiorcami ciepła z Przedsiębiorstwa Ciepłowniczo-Usługowego "Piaseczno". Ich rachunki wzrosną, według szacunków urzędników, o około 350 procent w stosunku do ubiegłorocznych.
"W związku z tym, że dotychczas mieszkańcy korzystali z jednej z najniższych w Polsce stawek opłat za ciepło, różnica w cenie wydaje się wyjątkowo wysoka. Cena za 1 GJ ciepła wynosiła w 2022 roku 52 złote, podczas, gdy w nowej taryfie wynosi 250 złotych dla odbiorców, których nie obejmuje rządowa ulga oraz 142 złote dla tych, których ulga dotyczy" - poinformował urząd.
Dlaczego podwyżka jest tak wysoka? Urzędnicy tłumaczą, że ma to związek z "drastycznym wzrostem cen gazu" i "brakiem systemowego rządowego wsparcia dla odbiorców miejskiego ciepła". Piaseczyńska spółka ciepłownicza miała do końca 2022 roku zawartą trzyletnią umowę na dostawy gazu. Według urzędu korzystała ona z niskiej, jak na obecne realia ceny tego surowca, więc wzrost taryfy w 2023 roku będzie wyjątkowo odczuwalny. "Ceny były siedmiokrotnie niższe od obecnie obowiązujących - dotychczasowa cena wynosiła 93 zł/MWh, podczas, gdy na pierwszy kwartał gaz został kupiony po cenie 720 zł/ MWh" - wskazano w komunikacie.
ZOBACZ: Nadchodzą podwyżki cen energii i ciepła.
Miejska spółka liczy na spadek cen gazu na giełdach
Nowe taryfy mają na razie obowiązywać do końca kwietnia. Nad kolejnymi miejska spółka ciepłownicza będzie pracowała na przełomie lutego i marca. Ich wysokość będzie zależała od ewentualnych zmian w prawie, a przede wszystkim od cen gazu na giełdach.
- Kupiliśmy wolumen gazu jedynie na pierwszy kwartał 2023 roku, ponieważ liczymy na to, że wprowadzone przez Unię Europejską regulacje, które blokują podwyżkę cen gazu na poziomie 180 euro/MWh sprawią, że ceny na giełdach nie tylko przestaną rosnąć, ale też nieco spadną - mówi cytowany w komunikacie prezes PCU Marek Trendel. - Koszty zakupu gazu będą stanowić w nowej taryfie 85 procent, energia elektryczna 1 procent, emisja CO2 5,2 procent a pozostałe składniki kalkulacji cen stanowią 8,8 procent. Wcześniej koszt zakupu gazu stanowił zaledwie 50 procent ceny - dodaje.
Urzędnicy wyjaśniają, że choć obecnie obowiązują już rządowe regulacje zapewniające, że cena 1 GJ energii cieplnej nie może przekroczyć 150 złotych dla wskazanych grup odbiorców, to poza samą ceną gazu, na wysokość rachunków składają się także pozostałe składniki opłat, w tym między innymi opłata przesyłowa. "Na końcową cenę usługi wpływają również wysokie ceny energii elektrycznej niezbędnej do funkcjonowania ciepłowni i dostarczania ciepła do budynków oraz wzrost opłat za zezwolenia na emisję dwutlenku węgla. Te trzy składniki: cena gazu, koszty energii elektrycznej oraz emisji CO2 sprawiają, że PCU musiało wprowadzić korektę taryfy" - podkreślono.
Nowe taryfy zostały zweryfikowane przez Urząd Regulacji Energetyki. Piaseczyński ratusz podaje, że są prawidłowe i zostały zatwierdzone przez regulatora. Wcześniej sprawdzona została dokumentacja, w oparciu o którą zostały skalkulowane stawki opłat za ciepło.
Pracują nad wsparciem mieszkańców w trudnej sytuacji finansowej
Urząd miasta przypomina, że odbiorcy miejskiego ciepła nie mogą liczyć na systemowe wsparcie od rządu, jak dzieje się to w przypadku osób ogrzewających dom węglem (mogą one otrzymać dodatek węglowy w wysokości 3000 złotych, rząd uregulował też cenę opału).
"W sprawie zapewnienia systemowego wsparcia również dla odbiorców ciepła miejskiego burmistrz Daniel Putkiewicz zamierza ponownie zwrócić się do Minister Klimatu i Środowiska. Występował z wnioskiem w tej sprawie już w sierpniu 2022 roku" - informuje piaseczyński ratusz.
Równolegle na polecenie burmistrza przygotowywany jest gminny program wsparcia dla mniej zamożnych odbiorców ciepła z sieci miejskiej. Urzędnicy przyznają, że drastyczny wzrost kosztów ogrzewania będzie ogromnym obciążeniem dla osób uboższych, emerytów, rencistów czy rodzin wielodzietnych. Nie zdradzają na razie, jakich kwot może dotyczyć program. Sygnalizują jednak, że zostanie on przygotowany w "takim zakresie, jaki dopuszcza prawo oraz w skali, na którą pozwoli trudna sytuacja budżetowa związana m.in. z obniżeniem wpływów z podatku PIT w związku ze zmianami podatkowymi". Ostateczną decyzję o jego wprowadzeniu podejmą miejscy radni.
Autorka/Autor: kk/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock