Kandydat komitetu Wygra Warszawa na prezydenta stolicy Jan Śpiewak zapowiedział w czwartek, że jeżeli wygra wybory, to całkowicie zakaże reklam wielkoformatowych w mieście. Zażądał też, by sztab kandydata Zjednoczonej Prawicy zdjął gigantyczny baner wyborczy Patryka Jakiego z budynku przy placu Zawiszy. Z kolei kandydatka ruchów miejskich Justyna Glusman obiecała projekt uchwały krajobrazowej.
- Warszawa tonie w reklamach. Te reklamy są chaotyczne, są wszędzie. Mamy też problem z zasłanianiem okien. Centrum Warszawy bliżej do jakichś metropolii azjatyckich niż europejskich. My chcemy, żeby była ona harmonijna, uporządkowana, piękna i żeby cieszyła oko - mówił Jan Śpiewak.
Swoją konferencję komitet Wygra Warszawa zorganizował na placu Zawiszy. Tuż za plecami Śpiewaka wisiał ogromny baner Patryka Jakiego, kandydata na prezydenta Zjednoczonej Prawicy. - Obecnie mamy do czynienie z niewiarygodną agresją reklamy zewnętrznej. Niestety korzystają z tego również politycy i zaśmiecają swoim wizerunkiem miasto - powiedział Śpiewak.
"Chcemy całkowicie zakazać wszelkiej reklamy wielkoformatowej"
Kandydat na prezydenta zaapelował też do rady miasta o przyjęcie tzw. uchwały krajobrazowej, która uregulowałaby kwestię umieszczania reklam w warszawskiej przestrzeni publicznej.
- Chcemy całkowicie zakazać wszelkiej reklamy wielkoformatowej w Warszawie i uporządkować kwestie billboardów - oświadczył. W jego ocenie, obecnie w stolicy jest "zdecydowanie za dużo" powierzchni reklamowych.
"Nie chcemy dziadowskiego miasta"
W podobnym tonie wypowiadali się w czwartek przedstawiciele ruchów miejskich i stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Swój briefing zorganizowali w tym samym miejscu, co Jan Śpiewak.
Jak zadeklarował prezes MJN Jan Mencwel, jeżeli ich kandydatka Justyna Glusman zostanie prezydentem stolicy, to jedną z jej pierwszych decyzji będzie przedstawienie Radzie Warszawy uchwały krajobrazowej.
- W centrum miasta nie powinno być tego typu reklam. To się w pełni kłóci z naszym poczuciem estetyki. Nie chcemy dziadowskiego miasta. Nie chcemy, żeby miasto w ten sposób wyglądało - mówiła Glusman. I dodała, że jako aktywiści wielokrotnie zabiegali o to, by miejscy radni uregulowali kwestie związane z reklamą w przestrzeni miejskiej. - Naciskaliśmy władze Warszawy, aby taką uchwałę przyjęły. Składaliśmy także uwagi w konsultacjach społecznych. Niestety to się nie udało - przypomniała kandydatka.
"Hasła, które Jakiemu się nie spodobają"
- Patryk Jaki kiedyś stał pod blokiem, a teraz wisi na bloku. Nie bardzo nam się to podoba. Taka wielkoformatowa reklama szpeci miasto i kandydaci nie powinni jej stosować - stwierdził Jan Mencwel. Do kandydata Zjednoczonej Prawicy odniosła się też Justyna Glusman. - Zastanawiamy się czy Patryk Jaki, który planuje zostać prezydentem Warszawy, będzie tolerował takie oszpecanie miasta - dodała.
Z kolei Śpiewak zaapelował do sztabu wyborczego Patryka Jakiego o zdjęcie reklamy z jego wizerunkiem, która wisi przy pl. Zawiszy. - Panie Patryku, to nie jest forma, która dociera do mieszkańców Warszawy - powiedział.
Kandydat komitetu Wygra Warszawa do rady Ochoty Krzysztof Grochowski zapowiedział, że jeżeli billboard Jakiego nie zniknie w ciągu kilku dni, to za pomocą rzutnika będą na nim wyświetlane "różne hasła". - Jeżeli do poniedziałku ta reklama stąd nie zniknie to media społecznościowe zaczną obiegać zdjęcia rzeczy, które my będziemy wyświetlać na tej reklamie i obok niej; to będą hasła, które Jakiemu się z pewnością nie spodobają - zaznaczył.
Śpiewak dodał, że hasła będą w "kulturalny i zabawny sposób kontrować przekaz Patryka Jakiego".
"Śpiewak szuka sensacji"
Rzecznik sztabu wyborczego kandydata Zjednoczonej Prawicy Jacek Ozdoba powiedział PAP, że billboard przy pl. Zawiszy został umieszczony zgodnie z prawem.
- Jan Śpiewak od początku szuka sensacji. Nie potrafi merytorycznie rozmawiać na temat prowadzonej kampanii, wiec postanowił w swoim stylu zrobić show - ocenił. Według Ozdoby, takie działania kompromitują ruch miejski, z którego Śpiewak "podobno się wywodzi".
PAP/kk