"Park & Gumofilce" przy stacji. Kiedy wreszcie normalny parking?

Parking pod wiaduktem
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl
Kierowcy, którzy zostawiają swoje auta pod wiaduktem przy stacji PKP Płudy, brodzą w wodzie i błocie. Już ponad rok temu urzędnicy zapewniali, że w planach mają budowę w tym miejscu parkingu. Zapewnienia pozostały aktualne: inwestycja wciąż jest w sferze planów.

O braku normalnych miejsc do parkowania samochodu przy stacji napisał jeden z internautów tvnwarszawa.pl. Dziki parking pod wiaduktem, do którego kierowcy dojeżdżają przez błoto, nazywa prześmiewczo: "Park & Gumofilce".

"Można się zakopać"

Na miejsce pojechał reporter tvnwarszawa.pl. – Trudno przejechać, można łatwo się zakopać. Bezpośrednio pod wiaduktem nie ma dużo błota, ale tuż obok są ogromne kałuże. Ci, którzy tam zostawiają auta, mają błota po felgi – relacjonuje Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.

I odradza przedzieranie się przez błoto. – Trzeba przejść bokiem, żeby się nie ubrudzić – zastrzega.

- Gdyby ten teren trochę uregulować, to mógłby tam powstać normalny, większy parking – dodaje.

Wciąż tylko plany

O planach budowy parkingu pisaliśmy już ponad rok temu. Wtedy także kierowcy zaaranżowali sobie "park & ride" na ubitej ziemi. Błoto też zalegało.

– Chętnie byśmy parking zrobili, ale nie mamy pieniędzy – rozkładała ręce rzeczniczka Białołęki Bernadeta Włoch-Nagórny.

Podobnie mówił Adam Sobieraj, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. - Na dzień dzisiejszy nie mamy środków na budowę parkingu. Być może znajdą się w 2014, ale jeszcze nie wiadomo – tłumaczył. Dodał, że ziemia w tym miejscu należy do kolejarzy.

Czy coś się zmieniło od tego czasu? - Była koncepcja, że powstaną w tym miejscu normalne miejsca parkingowe, ale ma powstać jednak parking P&R, bo w pobliżu jest stacja i będzie to służyło przemieszczaniu z aut do pociągów - informuje Sobieraj. I odsyła do Zarządu Transportu Miejskiego, który buduje takie obiekty.

Rzecznik ZTM zapewnia, że są plany budowy parkingu P&R. - Złożyliśmy do dzielnicy wniosek o decyzję lokalizacyjną dla parkingu pod tym wiaduktem, ale dalsze działania są zablokowane ze względu na brak uzgodnień z PKP PLK, dotyczących pozyskania terenu - twierdzi Igor Krajnow.

Kolejarze twierdzą, że znają problem i chcą się nim zająć. - PKP PLK i przedstawiciele samorządu znajdą rozwiązanie formalno-prawne związane z przekazaniem praw do dysponowania terenem. Chcemy rozwiązać tę sprawę, by przeprowadzić budowę parkingu, dlatego w tym tygodniu będziemy rozmawiali na ten temat - zapowiada Maciej Dutkiewicz, rzecznik spółki i dodaje: - Zależy nam na wygodzie pasażerów i jak najszybszej budowie parkingu przesiadkowego w Płudach - podsumowuje.

Parking pod wiaduktem

TAK SYTUACJA WYGLĄDAŁA W LISTOPADZIE 2013:

Błotny parking przy Warszawa-Płudy

ran//ec

Czytaj także: