Do awantury doszło podczas dyskusji o przyszłorocznym budżecie województwa. - Pan mnie zmusił, żebym przed świętami powiedział panu coś takiego. Pan pieprzy jak nosorożec żyrafę – wypalił z mównicy Mirosław Augustyniak. Radny PSL podsumował w ten sposób wcześniejsze wystąpienie Grzegorza Pietruczuka.
Nawiązał prawdopodobnie do jednego z bardziej znanych rysunków Andrzej Mleczki, który pokazuje żyrafę i nosorożca w objęciach. Napis pod obrazkiem głosi: "Obywatelu, nie pieprz bez sensu".
Cięta riposta
Przewodniczący sejmiku Ludwik Rakowski (PO) próbował uspokoić nerwową atmosferę. – Prosiłbym o zachowanie pewnej powagi – apelował.
Jednak Grzegorz Pietruczuk postanowił nie pozostawać dłużnym swojemu krytykowi.
- Widzę, że poziom dyskusji jest PSL-owski - zauważył. - Typowe PSL, granatem od pługa oderwane. Wytłumaczę pan tak, jak chłop krowie na miedzy, bo inaczej pan nie ogarnie tematu – kpił radny SLD.
Będzie pozew?
Gdyby do takiej pyskówki doszło na przykład w Sejmie, sprawa swój finał znalazłaby prawdopodobnie w komisji etyki. Przy mazowieckim sejmiku, taka komisja nie działa. Radnemu pozostaje proces cywilny.
– Zastanawiam się nad złożeniem pozwu o naruszenie dóbr osobistych – powiedział tvnwarszawa.pl Grzegorz Pietruczuk.
bf/b