Wykonawca rozpoczął układanie izolacji na moście Łazienkowskim. - Zbliżamy się do końca prac. Ostatniego dnia października będziemy mieć przejezdność - zapowiada wykonawca.
Wielkimi krokami zbliża się zakończenie odbudowy pierwszej jezdni mostu Łazienkowskiego. Rozpoczęto właśnie jeden z ostatnich etapów prac - układanie izolacji. - Składa się ona z trzech warstw. Układania prowadzone jest fragmentami. Na jednej części wylewamy warstwę wiążącą, na kolejnej już malujemy, na innym fragmencie wylewamy masę bitumiczną. I tak będziemy działać do końca. Chodzi o to, żeby prace szły sprawniej - mówi Mateusz Gdowski, rzecznik prasowy. Po 17 października ma zacząć się układanie ostatniej warstwy nawierzchni tzw. ścieralnej. - Potem zostanie nam jeszcze zamontowanie brakujących barierek i namalowanie pasów - wylicza nasz rozmówca. Jak zapewnia, wszystkie prace prowadzone są zgodnie z harmonogramem, a termin otwarcia mostu dla ruchu nie jest zagrożony. - Zgodnie z umową ostatniego dnia października będziemy mieć przejezdność mostu - zapowiada Gdowski. Pod koniec września, prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiadała, że samochody wjadą na most 1 listopada.
Metoda nasuwania
Remont mostu Łazienkowskiego był wykonywany metodą nasuwania. Najpierw obniżone zostały fragmenty przeprawy po obu stronach Wisły. Na nich powstały stanowiska do nasuwania, gdzie przyjeżdżały nowe elementy konstrukcji mostu i były montowane. Następnie, najpierw od strony centrum, nowa konstrukcja została dosunięta do starej i zespawana. Następny etapem było właśnie nasuwanie konstrukcji w stronę środka Wisły.
Wcześniej, aby zrobić miejsce dla wypychanych fragmentów, most został przecięty w połowie, robotnicy odcięli ok. 30 metrów starego mostu, po 15 metrów w każdą stronę. Niepotrzebne elementy były cięte na mniejsze kawałki, podawane na barkę i wywożone.
Warstwa wiążąca na części stalowej @lazienkowski pic.twitter.com/7mvvs8eUoi— Nowy Łazienkowski (@lazienkowski) październik 7, 2015
Most w ogniu
Do pożaru mostu doszło 14 lutego. Ogień był gaszony przez 12 godzin. Od tego czasu przeprawa jest wyłączona z ruchu. Mostem jeździło ponad 100 tys. pojazdów na dobę, dlatego jej zamknięcie pogłębia problemy komunikacyjne w stolicy. Początkowa mówiło się o remoncie, ale po szczegółowej ekspertyzie zdecydowano, że konieczna będzie wymiana całej stalowej konstrukcji, a ze starego Łazienkowskiego zostaną tylko podpory.
Za remont odpowiadają firma PORR Polska Infrastructure (kiedyś Bilfinger Infrastructure) i Przedsiębiorstwo Usług Technicznych "Intercor".
Trwa śledztwo dotyczące przyczyn pożaru. Prokurator otrzymał opinię biegłego w tej sprawie. - Ekspertyza nie wskazuje na podpalenie, ale jej wnioski nie oznaczają jeszcze wykluczenia takiej hipotezy - poinformowała Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
jk/sk