- Około godziny 18 do Wisły weszły dwie dwunastoletnie dziewczynki. Zostały porwane przez nurt rzeki. Na pomoc ruszyli świadkowie - relacjonuje Antoni Rzeczkowski ze stołecznej policji. Jak dodaje, ratownikom udało się dotrzeć do jednej z dziewczynek i wyciągnąć ją na brzeg. Drugiej nie byli w stanie znaleźć. Zadzwonili po pomoc.
- Prace policjantów i nurków ze straży pożarnej trwały około godziny. Niestety, dziecku nie udało się pomóc. Po 19 odnaleziono jego ciało - mówi Rzeczkowski.
Na miejscu nadal pracują policjanci pod nadzorem prokuratora. Ustalają okoliczności tragedii, między innymi to, czy dzieci były nad Wisłą same, czy pod opieką dorosłych.
mś/b