Niewidomi nie weszli z psami do restauracji, jest wyrok sądu

20 stycznia zapadł wyrok
20 stycznia zapadł wyrok
TVN 24
20 stycznia zapadł wyrokTVN 24

- Nie było odmowy wejścia do lokalu z powodu niepełnosprawności i poruszania się z psami; niewidomym zaproponowano takie miejsce, jakie było możliwe, ale go nie przyjęli - uznał w środę Sąd Okręgowy w Warszawie, oddalając ich pozew przeciwko stołecznemu restauratorowi.

Chodzi o zdarzenia z czerwca 2013 r., gdy w niedzielę pogoda gwałtownie zmieniła się z upału w oberwanie chmury (to wtedy zalana została Trasa AK). Tego dnia trójka niewidomych (dwoje korzysta z pomocy psów asystujących, a trzeci posługuje się białą laską) postanowiła schronić się przed nadchodzącą burzą w warszawskiej restauracji Blue Cactus.

Jak twierdzą, nie wpuszczono ich do środka, argumentując, że w lokalu są dzieci, które psy mogą pogryźć. Miały także paść słowa, że restauracja woli zapłacić odszkodowanie za niewpuszczenie niewidomych, niż za pogryzione dzieci. Trójce niewidomych z psami zaproponowano miejsce na patio.

Zażądali 50 tys. zł

Sprawa trafiła do sądu, bo niewidomi uznali, że nie wpuszczono ich do lokalu, podczas gdy ustawa gwarantuje im, że w miejscach użyteczności publicznej mają prawo przebywać z psem przewodnikiem. Żądali za to od spółki będącej właścicielem restauracji przeprosin w prasie oraz 50 tys. zł zadośćuczynienia na cel społeczny.

Pozwana spółka Santa Fe Partners chciała oddalenia powództwa, na które odpowiedziała pozwem wzajemnym. Jej pełnomocnik, mec. Leszek Kot, powiedział PAP, że firma pozwała powodów w związku z tym, że rozpowszechniają nieprawdziwe informacje o tym, jakoby ich nie wpuszczono do restauracji - podczas gdy proponowano im miejsce na patio.

W środę sędzia Jacek Tyszka oddalił oba powództwa - główne i wzajemne oraz orzekł, że ani właściciel restauracji nie musi przepraszać niewidomych, bo nie doszło do dyskryminacji ze względu na niepełnosprawność, ani też powodowie nie muszą przepraszać właściciela restauracji za szkalowanie go w mediach.

Zeznania powodów sąd uznał za wiarygodne tylko w części. - Powodowie nieprecyzyjnie zapamiętali przebieg wizyty w lokalu Blue Cactus. Były też rozbieżności ws. pogody. Raz twierdzili, że gdy przyszli do restauracji, było przed burzą, w innym, że w trakcie, a w jeszcze innym, że zdążyli dojść do innej restauracji przed burzą. Te różnice w zeznaniach rzutują, o ile nie podważają, wiarygodności - mówił sędzia Tyszka.

Wyrok jest nieprawomocny

Jak uznał sąd, niewidomym nie odmówiono wstępu do restauracji i skorzystania z oferty, bo zaproponowano im miejsce na osłoniętym patio. - Taka propozycja padła, ponieważ wewnątrz nie było dość miejsca, wolnego dużego stolika i warunków do pobytu trzech niewidomych osób i dwóch psów. Gdy zdarzenie miało miejsce, w restauracji było wielu gości, a powodowie nie mieli rezerwacji. Zachowanie obsługi, propozycja miejsca na patio, nie było uwłaczające godności. Powodowie nie byliby tam narażeni na potrącenia, byłoby też komfortowo dla psów. Nawet nie sprawdzali miejsca na patio, nie mogą więc teraz mówić, że miejsca były nieodpowiednie - wyliczał sędzia Tyszka.

Według niego wypowiedzi obsługi o psach (że mogłyby pogryźć dzieci) nie były bezpośrednią przesłanką wskazania miejsca na patio, bo obiektywnie brak było odpowiednich miejsc wewnątrz. - Zachowanie pracowników, by nie sadzać gości przy dwuosobowych miejscach w przejściu, było racjonalne. W okolicznościach tej sprawy nie było to dyskryminacją z uwagi na niepełnosprawność. Trudno wymagać, aby restaurator przeorganizował lokal w ten sposób, by spełnić ich oczekiwania. Skoro zdecydowali się nie skorzystać z propozycji restauracji, nie mogą twierdzić, że naruszono ich wolność - ocenił sędzia.

Zarazem sąd przyznał, że powodowie - formułując komentarze o tym, jak potraktowano ich w restauracji - naruszyli dobre imię firmy ocenami w mediach. - W okolicznościach sprawy powodowie nie działali jednak bezprawnie. Wykazali, że ich negatywne emocje wynikały z konkretnej sytuacji. Wolność słowa, rozumiana w znaczeniu prawa do krytyki, w realiach tej sprawy ma pierwszeństwo - historia, którą przedstawiali, nie była wymyślona. Krytyka była wywołana emocjami. Kluczowe były słowa, że psy mogą być niebezpieczne - to uzasadnia ich krytykę - wskazał sędzia Tyszka.

Wyrok jest nieprawomocny i można się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Już wiadomo, że pełnomocnicy niewidomych powodów złożą apelacje, bo uważają, że rację mają ich klienci.

Właściciel restauracji Piotr Grajewski, choć zadowolony z wyroku, wyraził ubolewanie, że jego firma przez wiele miesięcy była przedstawiana w mediach jako nietolerancyjna. - To są zachowania, których my nie chcemy, którymi gardzimy. Zawsze byliśmy przyjaźni ludziom i zwierzętom - zapewnił.

Niewidomi pozwali warszawską restaurację za to, iż nie wpuszczono ich tam z psami przewodnikami:

Wyrok zapadnie 20 stycznia
Wyrok zapadnie 20 styczniaTVN 24
Materiał Łukasza Wieczorka "Polska i Świat"
Materiał Łukasza Wieczorka "Polska i Świat"tvn24.pl

PAP, kś

Pozostałe wiadomości

Rok po przywróceniu ruchu na ulicy Puławskiej budowlańcy wrócili na teren u zbiegu z ulicą Goworka, aby dokończyć budowę chodnika i ścieżki rowerowej. Ale to nie koniec prac, bo po drugiej stronie ulicy teren wciąż jest rozgrzebany.

Był bałagan i prowizorka. Po roku wrócili, by zbudować ścieżkę i chodnik

Był bałagan i prowizorka. Po roku wrócili, by zbudować ścieżkę i chodnik

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W najbliższy weekend rozpocznie się remont torowiska przy rondzie "Radosława" i Okopowej. Linia 27 zostanie zawieszona na tydzień. "1" i "22" zostaną skierowane na objazdy.

Tydzień bez tramwaju na Okopowej

Tydzień bez tramwaju na Okopowej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Około 9 tysięcy mieszkańców stolicy wyraziło opinię na temat zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w mieście. Ponad 80 procent chce takiego ograniczenia. Prezydent Warszawy jest sceptyczny, ale decyzję podejmą radni. Najpierw jednak musi powstać projekt uchwały. Materiał magazynu "Polska i Świat" TVN24.

Mieszkańcy chcą zakazu sprzedaży alkoholu, prezydent sceptyczny, zdecydują radni

Mieszkańcy chcą zakazu sprzedaży alkoholu, prezydent sceptyczny, zdecydują radni

Źródło:
TVN24

Z powodu budowy linii tramwajowej na Stegnach uczniowie podstawówki przy ulicy św. Bonifacego mają utrudnione dojście do szkoły. Chodnik prowadzący od przejścia dla pieszych jest odgrodzony barierkami. Do placówki trzeba iść jezdnią pod prąd.

Przez wykopy i jezdnią pod prąd. Droga do szkoły z przeszkodami

Przez wykopy i jezdnią pod prąd. Droga do szkoły z przeszkodami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek rano aktywiści klimatyczni z Ostatniego Pokolenia zablokowali ruch na placu Trzech Krzyży. Na samym placu, jak i ulicach, które do niego dochodzą, utworzyły się korki.

Ostatnie Pokolenie zablokowało ruch w centrum

Ostatnie Pokolenie zablokowało ruch w centrum

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sześciolatek, jadąc rowerem, nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy bmw i uderzył w bok auta. Na szczęście chłopcu nic się nie stało. Jego matka została jednak ukarana mandatem.

Sześciolatek uderzył rowerkiem w bok jadącego auta. Mandat dla matki chłopca

Sześciolatek uderzył rowerkiem w bok jadącego auta. Mandat dla matki chłopca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia i nagrania nietypowego pasażera, który jechał dziś pierwszą klasą pociągu relacji Katowice - Białystok. Baran, na smyczy i w pieluszce, dosiadł się do pozostałych pasażerów wraz z opiekunką i psem w Warszawie. 

Baran jechał pierwszą klasą w pociągu. "Biegał, beczał, podgryzał buty. Byłoby zabawnie, ale..."

Baran jechał pierwszą klasą w pociągu. "Biegał, beczał, podgryzał buty. Byłoby zabawnie, ale..."

Źródło:
Kontakt24

Włamał się do synagogi i ukradł komplet sztućców o wartości tysiąca złotych. Już po chwili był w rękach policjantów. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Włamał się do synagogi, daleko z łupem nie uciekł

Włamał się do synagogi, daleko z łupem nie uciekł

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W powietrzu krążą hordy krwiożerczych komarów, na które nie działają żadne środki naturalne ani chemiczne. Są naprawdę wszędzie - mówią mieszkańcy Wilanowa. Problem miał pojawić się nagle kilka dni temu i stać się poważną uciążliwością. - Gdzie nie spojrzysz, tam ludzie machający rękami, opędzający się przed komarami. Śmieszno-straszny widok - mówi jedna z mieszkanek. O wysyp komarów i to, jak sobie z nimi radzić, spytaliśmy eksperta.

"Nie wiem, czy starczy mi odwagi, żeby znów gdziekolwiek wyjść". Komary opanowały Wilanów

"Nie wiem, czy starczy mi odwagi, żeby znów gdziekolwiek wyjść". Komary opanowały Wilanów

Źródło:
tvn24.pl

- Nie tylko straciliśmy cenny czas, ale także pieniądze - mówią studenci uczelni Varsovia (dawne Collegium Humanum). Nie odbywają się obrony, uczelnia nie wydaje dyplomów. Ci, którzy chcą się przenieść, słyszą, że będą musieli zapłacić karę. Problemy zaczęły się po tym, jak wiosną do warszawskiej siedziby uczelni wkroczyło CBA. W obronie studentów interweniuje RPO, a Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego mówi o "patologii i bardzo poważnym problemie".

Nie ma ocen, obron i dyplomów. Studenci dawnego Collegium Humanum: jesteśmy w beznadziejnej sytuacji

Nie ma ocen, obron i dyplomów. Studenci dawnego Collegium Humanum: jesteśmy w beznadziejnej sytuacji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Degustacje, czekoladowa makieta, wirtualna manufaktura, podglądanie, jak powstają słodkości oraz strefa relaksu na "piankach" ptasiego mleczka - to główne atrakcje nowego muzeum Fabryka Czekolady E.Wedel.

Wabi zapachem, wygląda jak kostka czekolady. Nowe muzeum w Warszawie

Wabi zapachem, wygląda jak kostka czekolady. Nowe muzeum w Warszawie

Źródło:
PAP

Strażnicy miejscy oraz mieszkańcy Pragi Południe szukali rodziców około trzyletniego chłopca, który zabłądził na Kamionku. Chłopiec nie powiedział, jak się nazywa, powtarzał tylko "mama", "babcia".

Zdenerwowany malec powtarzał tylko dwa słowa: mama i babcia

Zdenerwowany malec powtarzał tylko dwa słowa: mama i babcia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"W jamie o czarnym, zwęglonym wypełnisku w towarzystwie czterech żelaznych siekier/cioseł oraz żelaznego półkoska, odkryto brązowy hełm celtycki z IV wieku przed naszą erą" - poinformowali naukowcy.

"To drugie tego typu znalezisko z ziem polskich, bez wątpienia bardziej spektakularne"

"To drugie tego typu znalezisko z ziem polskich, bez wątpienia bardziej spektakularne"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przekroczył dozwoloną prędkość i został zatrzymany. Okazało się, że w aucie 60-latka nie ma blokady alkoholowej, a miał on prawo jazdy z kodem "69". Mężczyźnie grozi teraz, za złamanie zakazu sądowego, do pięciu lat pozbawienia wolności.

Jechał autem bez blokady alkoholowej, grozi mu pięć lat więzienia

Jechał autem bez blokady alkoholowej, grozi mu pięć lat więzienia

Źródło:
PAP

Zwężenie ulicy Bitwy Warszawskiej 1920 roku w związku z budową linii tramwajowej do Dworca Zachodniego korkuje okolicę. W zatorach utykają także miejskie autobusy, dlatego ratusz postanowił wytyczyć buspas na Szczęśliwickiej. Prace odbędą się w nocy ze środy na czwartek.

Budowa tunelu korkuje Ochotę. Będzie nowy buspas

Budowa tunelu korkuje Ochotę. Będzie nowy buspas

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło na jednej z ruchliwych ulic Radomia. Kierująca autem osobowym wjechała na przejście dla pieszych, przez które przechodziły dwie nastolatki. Jedna z nich została potrącona i upadła na jezdnię.

Nie zatrzymała się przed przejściem, uderzyła w nastolatkę. Nagranie

Nie zatrzymała się przed przejściem, uderzyła w nastolatkę. Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Został prawomocnie skazany za brutalne gwałty, pobicie i pozbawienie wolności młodej kobiety - jego 21-letniej znajomej. Obrońca złożył jednak wniosek o kasację wyroku.

Skazany za brutalne gwałty chciał zmiany wyroku

Skazany za brutalne gwałty chciał zmiany wyroku

Źródło:
PAP

15 lat po wypędzeniu popularnych klubów na działce w narożniku Dobrej i Zajęczej hula wiatr. Stołeczny ratusz podjął właśnie kolejną próbę sprzedaży atrakcyjnie położonego terenu. Cena wywoławcza małej nieruchomości jest szokująca - 58 milionów złotych.

Słynna działka na Powiślu trafi pod młotek. Zawrotna cena wywoławcza

Słynna działka na Powiślu trafi pod młotek. Zawrotna cena wywoławcza

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło w Żelechowie koło Garwolina. Kierowca SUV-a potrącił tam śmiertelnie 13-letnią dziewczynkę. Został on już przesłuchany w charakterze świadka. Nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów.

Zginęła 13-letnia dziewczynka. Szukają świadków wypadku

Zginęła 13-letnia dziewczynka. Szukają świadków wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl