Protesty mieszkańców i kupców poszły na marne. Zamknięto bazar na Banacha, w którego miejscu mają powstać mieszkania. Dzielnica zachęca do zakupów na targowisku zastępczym, a jak odnajdą się tam kupcy?
O tym, że u zbiegu Banacha i Grójeckiej ma powstać budynek Towarzystwa Budownictwa Społecznego, wiadomo było już od kilku lat. Pod znakiem zapytania stał jedynie termin rozpoczęcia inwestycji.
I w końcu ten dzień nastąpił. TBS na początku roku powiadomiło urząd dzielnicy Ochota, że jest gotowe do inwestycji i na początku sierpnia chce rozpocząć budowę.
Tak też się stało, a lubiane targowisko z końcem lipca zostało zamknięte. Teren został odgrodzony siatką, a w miejscu gdzie kiedyś były stragany, dziś walają się zniszczone kawałki mebli i stare parasole.
Gdzie przenieśli się kupcy?
Od 1 sierpnia działa targowisko zastępcze przy ulicy Skorochód-Majewskiego, gdzie przenieśli się kupcy z Banacha, którzy – jak przypomina urząd dzielnicy – w nowej lokalizacji czekają na starych klientów.
"Dlatego warto tutaj zaglądać! Warunki bez porównania, asortyment przebogaty. Stare targowisko już zamknięte, trwają ostatnie przeprowadzki. W najbliższych dniach będą tutaj wielkie porządki!" – informuje ochocki ratusz.
Jednak do nowej lokalizacji mniej optymistycznie nastawieni są kupcy, którzy od początku konfliktu podnosili, że to rozwiązanie "na chwilę", ponieważ bazarek może się tam przenieść tylko na czas budowy budynku TBS, czyli na dwa do sześciu lat.
Później na miejscu targowiska zastępczego ma powstać zielony skwer.
Handlarzy martwiła też lokalizacja bazarku zastępczego. Nie jest to miejsce tak atrakcyjne, jak to u zbiegu Banacha i Grójeckiej. - Miasto daje nam miejsce w osiedlu, do którego dojście będzie bardzo ciężkie. Już jesteśmy na straconej pozycji, bo na bazarek przychodzi dużo osób starszych z wózeczkami czy laseczkami. Tutaj jesteśmy na jednym z większych skrzyżowań w Warszawie, jest masa przystanków przesiadkowych, więc dostęp do nas jest dobry - zwracała uwagę w rozmowie z tvnwarszawa.pl przed likwidacją bazaru Magdalena Grzegorzewska.
Awantura o bazar
Nie pomogła petycja z siedmioma tysiącami podpisów osób, które domagały się, aby bazar został na Banacha.
Wiceprezydent Michał Olszewski, który reprezentował miasto pozostał niewzruszony.
- Dla tego miejsca powstał plan miejscowy zatwierdzony w 2012 roku. Żyjemy w demokracji, musimy respektować takie wybory. Dodam, że został on zatwierdzony w zadziwiającej jednomyślności radnych różnych frakcji politycznych - podkreślał.
kz/gp