Przed kilkoma dniami Jarosław Kaczyński, prezes PiS zapowiedział wprowadzenie w wyborach samorządowych "zasady dwóch kadencji dla tych, którzy pełnią funkcje jednoosobowe, czyli dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast". Zaproponował także umieszczenie w każdym lokalu obwodowej komisji wyborczej przezroczystych urn oraz kamery, która transmitowałaby na żywo obraz przez internet.
O zapowiedzi zmiany ordynacji wyborczej dyskutowano w "Kawie na ławę"
CZYTAJ TAKŻE Kaczyński: dwukadencyjność ograniczy układy, powstanie specjalna struktura.
Chcą zmian
- Chcemy, żeby w Polsce zaczęło się zmieniać; nadmierna stabilizacja władzy na poziomie samorządowym czasem służy rzeczom dobrym, ale służy także rzeczom złym, powstawaniu patologicznych powiązań, klik - mówił z kolei w sobotę, 19 stycznia, tłumacząc konieczność zmian.
Podkreślił, że projekt będzie przygotowany przed wyborami samorządowymi.
- Z całą pewnością przed wyborami samorządowymi. Sądzę, że niedługo. Tutaj chodzi o zmiany techniczne, ale bardzo ważne. Chodzi o to, żeby ewentualne nadużycia przy prowadzeniu obliczenia wyników wyborów były nieporównanie trudniejsze, niż są obecnie. Tu chodzi o przezroczyste urny, kamery internetowe w lokalach, pewne zasady odnoszące się do sposobu liczenia głosów, a także do tego, żeby ci, którzy są zainteresowani wynikiem wyborów ich nie organizowali - zaznaczył lider PiS.
Kaczyński nawiązując do kwestii wprowadzenia dwukadencyjności zaznaczył, że rozbawiła go informacja, że jest to ściągnięte od partii Nowoczesna. - Ale my mówimy o tym od wielu lat. Chociaż ta sprawa była kontrowersyjna także wewnątrz naszej partii. No, ale w tej chwili już decyzja jest i będziemy dążyli do tego, żeby były wprowadzone dwie kadencje dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast - zapowiedział.
- Wielokrotnie mówiłem, że ostateczna decyzja będzie tutaj należała do Trybunału Konstytucyjnego. Nie mam wątpliwości, że zostanie to zaskarżone do TK, a jaki będzie wyrok, tego nie wiem. Ale my spróbujemy. Będziemy przekonywać Trybunał, że to jest zgodne z Konstytucją i, że w tym przypadku zasada, że prawo nie działa wstecz byłaby źle interpretowana" - podkreślił Kaczyński.
"Styl putinowski"
Do pomysłu prezesa PiS odniosła się Hanna Gronkiewcz-Waltz, prezydent stolicy.
"Z niepokojem obserwuję brak znajomości rzeczy w dyskusji nad kadencją organów samorządowych, w tym jednoosobowych. W żadnym państwie europejskim (z wyjątkiem Włoch) w dużych miastach nie ma ograniczenia kadencyjności" – napisała na swoim facebookowym profilu.
"Nota bene jej wprowadzenie w stylu putinowskim spowoduje znany z Rosji mechanizm - najpierw Putin, później Miedwiediew i tak w kółko. Proponowany przez Kaczyńskiego prorosyjski wzorzec ordynacji oznacza ograniczenie biernego prawa wyborczego i wprowadzenie mechanicznej, a nie demokratycznej zmiany władzy. Jest to mechanizm sterowania demokracją lokalną. A jak wygląda sterowanie w rękach PiS-u widzimy na co dzień. Dziwię się, że osoby wypowiadające się w duchu liberalizmu skwapliwie akceptują ten pomysł. Nie jest to metoda naprawy działalności samorządów, tak samo jak dyktatura nie jest drogą do naprawy państwa" - dodała.
Ostatnio pisaliśmy o uroczystości nadania imienia Lecha Kaczyńskiego KSAP:
Uroczystość nadania imienia Lecha Kaczyńskiego KSAP
PAP, kz/gp
Źródło zdjęcia głównego: TVN24