Nad Wisłą po linie. "Ogromna adrenalina"

Slacklinerzy nad Wisłą
Źródło: TVN24

Jedną z atrakcji sobotniego Święta Wisły były "spacery" po zawieszonej 40 metrów nad lustrem wody linie.

Bezpłatne rejsy łodzią, nauka sportów wodnych, wieczorna parada łodzi. To tylko niektóre z atrakcji tegorocznego Święta Wisły, które odbyło się w sobotę. Całość nawiązywała do setnej rocznicy odzyskania niepodległości.

"Bardzo trudne zadanie"

Największe wrażenie zrobiły jednak spacery slacklinerów, czyli przejścia po linie zawieszonej między dwoma brzegami Wisły.

- Sposobów na świętowanie stu lat polskiej niepodległości jest wiele. My robimy to realizując swoją pasję, czyli slackline - mówił Maciej Herold, organizator projektu "Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę" w rozmowie z Ewą Paluszkiewicz, reporterką TVN24. - To jest bardzo trudne zadanie. Taśma o długości 450 metrów, szerokości 2,5 centymetra, czyli dwa palce, wysokość 40 metrów, wiatr. Ale myślę, że ludzie, którzy tutaj są i to oglądają, powodują, że dla slacklinerów to jest czysta przyjemność - stwierdził.

- To jest ogromna adrenalina dla tych którzy są u góry - mówi w relacji reporterka TVN24.

"Zagościło na stałe"

- Wisła stała się wizytówką naszej stolicy. Od 11 lat mieszkańcy i turyści mogą tu korzystać z rejsów wodnych, a także zrelaksować się nad brzegiem rzeki. Zarówno bulwary, jak i plaże miejskie tętnią życiem i cieszą się coraz większą popularnością. Święto Wisły na stałe zagościło już we wrześniowym kalendarzu warszawskich wydarzeń. W tym roku, poza tradycyjną paradą oświetlonych łodzi, mieszkańcy będą bawić się na obu brzegach rzeki. Zapraszam wszystkich, dzieci i dorosłych do wspólnego świętowania tego wyjątkowego dnia - mówiła Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy zapowiadając kilka dni temu sobotnie wydarzenie.

pm

Czytaj także: