Na trasie S7 niedaleko Mławy 41-latka straciła panowanie nad autem, zjechała na pobocze i uderzyła w bariery ochronne. Kobieta wiozła troje dzieci, dwoje z nich, w wieku 13 oraz 16 lat, trafiło do szpitala. Jak podaje policja, wszyscy podróżujący autem nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie Anna Pawłowska, do wypadku doszło w czwartek na trasie S7 w pobliżu wiaduktu, odcinek relacji Wyszyny Kościelne - Wiśniewo. i Wiśniewo. Z ustaleń wynika, że kierująca renaultem 41-latka jechała z nadmierną prędkością. Autem podróżowało troje pasażerów w wieku od 13 do 16 lat - w wypadku dwoje z nich, podobnie jak kierująca, zostało rannych.
- Kierująca renault 41-latka na łuku jezdni przy wjeździe na wiadukt, jadąc z nadmierną prędkością, wjechała na prawe pobocze, następnie wykonała gwałtowny manewr, zjechała na lewą stronę drogi, uderzając w bariery ochronne wiaduktu. Samochód dachował, spadając z nasypu do rowu. Po wypadku drzwi pojazdu były zakleszczone. Kierująca i pasażerowie zostali wydobyci z pojazdu przez straż pożarną - przekazała Pawłowska. Jak zaznaczyła, z ustaleń funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia wynika, że "podróżujący nie korzystali z pasów bezpieczeństwa".
Trzy osoby trafiły do szpitala
Kierująca renault mieszkanka Mławy była trzeźwa. Ona i jej dwoje dzieci, 13-letni chłopiec oraz 16-letnia dziewczyna, zostali przewiezieni do szpitala w Ciechanowie. Trzecia pasażerka, 16-latka, nie doznała obrażeń. - Interweniujący policjanci zatrzymali kierującej prawo jazdy. Trwają szczegółowe ustalenia przebiegu i przyczyn wypadku - podkreśliła rzeczniczka mławskiej policji.
Policja apeluje do kierowców o ostrożną jazdę, zwracając uwagę, że "stosowanie się do obowiązujących ograniczeń prędkości to absolutna podstawa, a chwila nieuwagi, nadmierna prędkość, mogą doprowadzić do tragedii".
Przeczytaj także: Zderzenie czterech pojazdów na S8
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Mławie