Uczestnicy zebrali się przed pomnikiem Mikołaja Kopernika. - Na początku były przemówienia. Przed 13 grupa około pół tysiąca osób ruszyła Krakowskim Przedmieściem w stronę Karowej - relacjonował Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.
Pochód odbywał się w spokojnej atmosferze. - Ludzie mają kolorowe flagi, transparenty chwalące wartości chrześcijańskie - dodawał Węgrzynowicz.
"Dzieci muszą być chronione"
Na niesionych przez uczestników transparentach umieszczono m.in. takie napisy jak: "Wychowanie do odpowiedzialności nie do wolnej miłości", "Gender - doktryna a nie nauka", "Seks - deprawatorze odejdź w pokorze!", "Nie ma ten rozumu krzty, kto nie widzi różnic płci", "Rząd gorszy niż Sowieci, chce nam deprawować dzieci", Ministerstwo Edukacji czy deprawacji?". Podczas marszu były odtwarzane przemówienia papieża św. Jana Pawła II na temat rodziny oraz zbierane podpisy pod petycją do Ministerstwa Zdrowia o wycofaniu ze sprzedaży pigułki dzień po.
Jedna z uczestniczek marszu powiedziała, że "Polacy muszą walczyć o prawa normalnej rodziny". - Władze naszego państwa powinny zajmować się nie tylko tzw. wielką polityką, ale również polityką prorodzinną. Rodzina musi być oparta na związku małżeńskim, a jej członkowie, przede wszystkim dzieci, muszą być chronione - podkreśliła.
Marsz zszedł Karową do ulicy Browarnej i zakończył się po godzinie 14 piknikiem w Parku Kazimierzowskim.
"Afirmacja rodziny"
Marsz dla życia i rodziny to manifestacja przywiązania do wartości rodzinnych i szacunku do życia ludzkiego. Jak zapewniają organizatorzy "impreza ma charakter afirmatywny, ponieważ marsze to przede wszystkim święto rodzin". Podobne pochody odbywają się w kilkudziesięciu miastach w całej Polsce.
jb/PAP/r
Marsz dla życia i rodziny