Wielkie emocje w Płocku. Legia dostała dwa szybkie ciosy od piłkarzy Wisły, ale pokazała charakter, podniosła się i wygrała 3:2.
Beniaminek grał z mistrzem, więc faworyt mógł być jeden. Ale zaczęło się koszmarnie dla Legii, a cudownie dla Wisły. Prosty środek - rzut rożny, dośrodkowanie wychowanego przy Łazienkowskiej, ale od tego sezonu reżysera gry w Płocku Dominika Furmana i gol. Jak koszykarz wyskoczył w polu karnym Tomislav Bozić i było 1:0. Pierwsza akcja meczu, pierwszy strzał i od razu dotkliwy cios w mistrza.
Jaka reakcja Legii? Jakiś wstrząs? Nic z tych rzeczy. Minęło osiem minut, kolejny rzut rożny dla Wisły, znów podawał Furman, choć trochę inaczej niż poprzednio, bo gdzieś na dziesiąty metr i 2:0! To już nie niespodzianka, a sensacja. Tym razem celnie główkował Przemysław Szymiński.
Warszawski zespół bez Michała Pazdana w bloku obronnym (oficjalnie z powodu tajemniczego urazu) wyraźnie cierpiał.
Zimny prysznic podziałał
To mogło załamać największego twardziela. Ale Legia odpowiedziała równie szybko, także po stałym fragmencie gry. Wreszcie przypomniał o sobie Francuz Thibault Moulin, który podał równie precyzyjnie co Furman parę chwil wcześniej. Na 2:1 strzelił Alexandar Prijović. Zrobił się mecz, bo mistrzowie poczuli, że wcale nie muszą przegrać.
Legia to większe umiejętności, rutyna i spokój. Wstała na nogi jeszcze przed przerwą. Akcję na 2:2 zaczął Moulin, podał do Prijovicia, a Szwajcar do wbiegającego w pole karne Kucharczyka. Ten, choć od dawna przez kibiców mocno wyszydzany, po raz kolejny (ostatnio w poprzednim tygodniu) strzelił gola. Zachował zimną krew, w dziecinny sposób zwiódł Szymińskiego i był remis. I pewne było jedno - to nie koniec.
Mistrzowie złapali wiatr w żagle, a Wisła zgasła. Goście dominowali, grali spokojnie, bez pośpiechu, jakby wiedzieli, że dopną swego. I dopięli. Po przerwie piłkę do bramki, w ogromnym zamieszaniu w polu karnym, wbił Igor Lewczuk.
Dla Legii to była niezła rozgrzewka przed rewanżowym meczem III rundy eliminacji Ligi Mistrzów ze słowackim AS Trencin.
Wisła Płock - Legia Warszawa
Bramki : Tomislav Bozić (2), Przemysław Szymiński (10) - Aleksandar Prijović (17), Michał Kucharczyk (41), Igor Lewczuk (58)
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 9 679.
Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Tomislav Bozic, Patryk Stępiński - Arkadiusz Reca (87. Mikołaj Lebedyński), Dominik Furman, Maksymilian Rogalski (65. Siergiej Kriwiec), Dimityr Ilijew, Witalij Hemeha (46. Giorgi Merebaszwili) - Jose Kante.
Legia: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski - Jakub Kosecki (68. Steeven Langil), Michał Kopczyński, Kasper Hamalainen (71. Tomasz Jodłowiec), Thibault Moulin (83. Nemanja Nikolić), Michał Kucharczyk - Aleksandar Prijović.
twis