Legia zaatakowała od samego początku i szybko stworzyła sobie dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Michała Buchalika po indywidualnej akcji nie pokonał jednak Ondrej Duda, a Marek Saganowski nie wykorzystał wrzutki Jakuba Rzeźniczaka.
Stoper Legii dziesięć minut przed przerwą nie zdołał upilnować pod własną bramką Pawła Brożka. Napastnik Wisły po długim zagraniu wyszedł sam na sam z Duszanem Kuciakiem, ale Słowak wygrał ten pojedynek.
Sędzia nie musiał gwizdać
Kwadrans po zmianie stron to Rzeźniczak zapisał jednak na swoim koncie pierwszego gola tego meczu, gdy wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Tomasza Brzyskiego. Wcześniej faul na Dudzie odgwizdał, choć nie musiał, Szymon Marciniak. Maciej Sadlok, zanim wjechał w nogi legionisty, trafił czysto w piłkę.
Legia nie poszła za ciosem i szybko zakotłowało się w jej "szesnastce". Strzał Dariusza Dudki nie był wystarczającym ostrzeżeniem i po chwili w idealnej sytuacji znalazł się Semir Stilić. Pogubił się Kuciak, Bośniak oddał strzał, ale piłka trafiła w leżącego przed pustą bramką Igora Lewczuka, odbiła się od słupka i wyszła za linię końcową.
"Nie do końca Legia zasłużyła na to zwycięstwo"
Legia (przez chwilę) liderem
Więcej okazji żadna ze stron nie zdołała sobie stworzyć i trzy punkty zostały w Warszawie. Dzięki nim Legia wskoczyła na fotel lidera, ale nie siedziała w nim długo. Wieczorem Lech Poznań zwyciężył u siebie z Pogonią Szczecin i to on zajmuje znów pierwsze miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.
CZYTAJ TAKŻE NA SPORT.TVN24.PL
sport.tvn24.pl/iwan/b