- To decyzja administracyjnie ostateczna - potwierdza Alina Celińska, z-ca powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. - Inaczej mówiąc, oznacza to, że reklama musi zostać usunięta - wyjaśnia.
Rok walki
Gigantyczne rusztowanie z ogromną płachtą prawie rok stoi u zbiegu ul. Świętokrzyskiej z Marszałkowską. Zainstalowane na działce, którą miasto zwróciło Tadeuszowi Kossowi, zaczęło powoli wpisywać się w krajobraz otoczenia PKiN. Od niemal roku trwa walka urzędników o usunięcie reklamy.
PRZECZYTAJ HISTORIĘ REKLAMY-GIGANTA
PINB nakazywał jej usunięcie, a dzierżawca terenu, firma Prestige Board skutecznie odwoływała się do wyższego organu - wojewódzkiego. Wraz z końcem kwietnia WINB przychylił się do decyzji struktur powiatowych. W dużym skrócie poszło o to, że właściciel ogromnej reklamy nie przedstawił wymaganych pozwoleń na jej instalację.
Mają 7 dni
- Wysłaliśmy już do firmy upomnienie. Od jego otrzymania mają 7 dni na demontaż reklamy - tłumaczy Celińska. - Jeżeli to nic nie da nałożona zostanie grzywna w celu wymuszenia usunięcie reklamy - dodaje. Ewentualny kolejny krok to tzw. egzekucja. - Wtedy rozbieramy reklamę sami. Tworzymy kosztorys, a kosztami obciążamy firmę - mówi Celińska.
Dzierżawca terenu może odwołać się jeszcze do sądu, ale zgodnie z prawem, reklama musi być i tak zdemontowana. Na jakie kroki zdecyduje się Prestige Board? Próbowaliśmy się tego dowiedzieć w środę. Pomimo zapowiedzi, przedstawiciel firmy nie skontaktował się z nami, żeby przedstawić swoje plany.
ran/ec
Źródło zdjęcia głównego: | Eurosport