Kiedy zniknie dziura w "pekinie"? "Trzeba zabezpieczyć posesję obok"

Zamurowana dziura 22.10 rano i zniszczona po południu 23.10
Zamurowana dziura 22.10 rano i zniszczona po południu 23.10
Źródło: UD Wola

Fragment ściany "pekinu", przez który można dostać się do zabytkowej kamienicy jest ciągle niszczony - przekonują wolscy urzędnicy. I twierdzą, że pomogłoby zabezpieczenie sąsiedniej, prywatnej posesji.

Do zabytkowej kamienicy przy Złotej 83 można dostać się przez dziurę w ścianie, która wygląda na zabezpieczoną prowizorycznie. Jak pisaliśmy w czwartek rano, zainteresował się tym konserwator zabytków - stwierdził, że zabytkowa kamienica nie jest dostatecznie zabezpieczona.

Po naszej publikacji do sprawy odnieśli się urzędnicy z Woli. Rzeczniczka dzielnicy zapewnia, że dziura jest zamurowywana, ale później znajdują się osoby, które cegły rozbierają . - Każde murowanie niemal natychmiast zostaje zniszczone – mówi Monika Beuth-Lutyk.

Urzędnicy zwracają uwagę, że dzieje się tak, bo działka od strony Żelaznej, przez którą można dojść do muru "pekinu", jest niezabezpieczona.

- Dostęp do Złotej 83 jest przez inną nieruchomość, Żelazną 24 - prywatną, gdzie brama jest otwarta. Już zwróciliśmy się do właściciela sąsiedniej posesji o jej uprzątnięcie. Na pewno będziemy zwracać się też do niego, by została zabezpieczona – zapowiada rzeczniczka dzielnicy.

W oczekiwaniu na inwestora

Kamienica u zbiegu ulic Żelaznej i Złotej od lat czeka na inwestora, który ją odnowi. Konserwator zabytków dopuszcza, że pod wolskim "pekinem" powstanie garaż podziemny, ale walory budynku architektoniczne muszą być zachowane. Internauci zaalarmowali nas, że „Pekin” jest ustawicznie niszczony.

Powojenne zniszczenia

Budynek powstał pod koniec XIX wieku z inicjatywy Wolfa Krongolda. Kamienica miała bardzo piękny i bogaty wystrój eklektyczny. Posiadała też reprezentacyjne klatki schodowe. Przetrwała II wojnę światową. Potem całkowicie zbita została jej dekoracja. Zerwano też balkony.

Kamienica była coraz bardziej dewastowana przez nowych lokatorów. Przed ponad 10 laty została wykwaterowana ze względu na zły stan techniczny. Swoją nazwę zawdzięcza... przeludnieniu.

Do "pekinu" można dostać się przez sąsiednią posesję

O kamienicy mówi Janusz Sujecki, obrońca stołecznych zabytków:

O początkach kamienicy

Historia budynku po wojnie:

Historia budynku po wojnie

jb/ran

Czytaj także: