"Jeszcze pokażemy pazury". Kupcy z Banacha nie składają broni

[object Object]
"TBS - budynek, który zjadł serce Ochoty" Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/4

Jedni sięgali po argument o stuletniej historii bazaru, inni koncentrowali się na zachodnich trendach, gdzie bazary są wizytówkami metropolii. Dyskusja trwała kilka godzin, ale miasto pozostaje niewzruszone. - Plan miejscowy dla tego miejsca powstał osiem lat temu i musimy go respektować - argumentował wiceprezydent stolicy. - Plan miejscowy można zmienić - odpowiadali kupcy.

Środowa sesja rady dzielnicy Ochota przyciągnęła do sali Ośrodka Sportu i Rekreacji kilkadziesiąt osób, które nie chcą likwidacji bazaru u zbiega Banacha i Grójeckiej. Pomimo niesprzyjających warunków (wczesna godzina spotkania, zepsute mikrofony, okrzyki ze ścianki wspinaczkowej) dyskusja trwała ponad sześć godzin. Z sali nie padł żaden głos za likwidacją bazaru. Żaden za wyjątkiem tych, należących do polityków, którzy usiedli po drugiej stronie stołu.

Tłumnie pojawili się przedsiębiorcy z bazarku, mieszkańcy Ochoty i innych dzielnic, ale też przedstawiciele świata kultury i mediów. Wszyscy ci, dla których kwartał u zbiegu Banacha i Grójeckiej jest czymś więcej niż działką oznaczoną cyferkami na planie miasta.

Siedem tysięcy podpisów

- Siedem tysięcy osób w ciągu dwóch tygodni podpisało się pod petycją w sprawie zmiany lokalizacji budynku TBS i jednoczesnej modernizacji Targowiska Banacha. A ta liczba cały czas rośnie – krzyczała pani Magdalena Grzegorzewska, która od 15 lat ma na bazarze swoje stoisko. Kobieta, która była inicjatorką petycji, stała się nieformalną przywódczynią oddolnego ruchu na rzecz zachowania bazaru.

Jak wyliczali handlarze, siedem tysięcy to niemal 1/10 liczby mieszkańców Ochoty. Tyle osób dostrzegło potrzebę modernizacji targowiska. - To nie musi być Hala Koszyki czy Zieleniak, zróbcie nam chodnik i dach nad głową i dajcie pracować, tak jak było obiecane. Nasi koledzy z południowej części dostali Zieleniak. Dlaczego jesteśmy gorsi? Gdzie mamy sobie iść? Gdybyśmy wiedzieli o likwidacji, tak jak podała to rzeczniczka Ochoty pani Monika (Beuth-Lutyk - red.), te manifestacje odbyłyby się wcześniej – wyjaśniała pani Magdalena.

Na rządzących jednak ani takie argumenty, ani liczba podpisów najwyraźniej nie zrobiła wrażenia. Uwagę wiceprezydenta Michała Olszewskiego przykuła informacja, że pod petycją miał się podpisać inny zastępca prezydenta Warszawy - Paweł Rabiej. – Kiedy zbieraliśmy w sobotę podpisy pod Zieleniakiem, przyszedł pan Rabiej i okazał nam poparcie - potwierdziła pani Magdalena. Na dowód pokazała zdjęcie. Olszewski skomentował, że chętnie zobaczy ten podpis i dodał, że "pan Rabiej tego nie potwierdza i obawiam się, że jego wizerunek jest nadużywany".

Plan miejscowy nienaruszalny?

Odwoływanie się do emocji też zdało się na nic. Wiceprezydent pozostał niewzruszony. - Dla tego miejsca powstał plan miejscowy zatwierdzony w 2012 roku. Żyjemy w demokracji, musimy respektować takie wybory. Dodam, że został on zatwierdzony w zadziwiającej jednomyślności radnych różnych frakcji politycznych - podkreślał.

Po ten argument sięgał zresztą bardzo często. Kupcy żywo reagowali: "Rozumiemy uchwały, prawo i tak dalej. Ale czy pana to tak po ludzku nie porusza?". - To nie jest wola prezydenta, ale efekt dyskusji, która toczyła się nieraz przez kilka lat. Plan został zatwierdzony z sukcesem, skoro wszyscy radni PO i PiS podnieśli ręce - odpowiadał.

- Dlaczego pan, panie prezydencie, nie mówi o tym, że plan miejscowy można zmienić? Wystarczy odrobina woli. Raz na cztery lata jest obowiązek przeprowadzania analizy, czy może nie istnieje potrzeba zmiany planu miejscowego - nie dawali za wygraną.

Jak tłumaczył wiceprezydent, takie analizy są przeprowadzane, ale to nie znaczy, że potem istnieje obowiązek zmiany planu.

Argumenty społeczne i ekologiczne

Dziennikarka i pisarka Małgorzata Halber, nazwała budynek TBS "wieżowcem, który zjadł serce Ochoty". W swoim emocjonującym przemówieniu podkreślała: - Jestem mieszkanką Ochoty od 16 lat i jednym z powodów, że tu mieszkam właśnie jest bazar. Ja nie rozumiem dlaczego w tym miejscu ma powstać 40-metrowy budynek, który spowoduje jeszcze większy smog, kiedy zostanie usunięte 20 starych drzew. Nie rozumiem, czemu miasto podejmuje decyzje w sprawie miejsca kultowego dla Ochoty. Nie chcemy kolejnych targów śniadaniowych, gdzie kanapka kosztuje 20 zł!

Dziennikarka odczytała też listę swoich kolegów i koleżanek, którzy popierają zostawienie targowiska w tym miejscu. Wśród wymienionych nazwisk znaleźli się m.in. wokalistka i tekściarka Katarzyna Nosowska czy pisarz i scenarzysta Jakub Żulczyk.

Inna osoba argumentowała: - Kiedy odwiedzają mnie znajomi z zagranicy, chcą, żebym zabrała ich właśnie na bazar, bo to miejsce znajduje się w przewodnikach.

Z kolei dziennikarka Karolina Sulej wskazywała na aspekty ekologiczne. - Kwestia likwidacji bazaru, to sprawa wspólna nie tylko dla Warszawy, ale dla Polski, a może nawet planety, bo ciężko powiedzieć o bardziej wstecznym geście, niż budowa TBS. Miasto powinno mieć empatię i altruizm, bo od tego zależy jak wygląda. Jeśli nie będziemy grzebać w tych używanych ciuchach, tylko kupować w sieciówkach, niekorzystnie odbije się to na naszej planecie - dowodziła.

"Jeszcze pokażemy pazury"

Sesja zakończyła się jednogłośnym przyjęciem stanowiska rady dzielnicy. Dotyczy ono zmiany lokalizacji budynku TBS i modernizacji targowiska u zbiegu Banacha i Grójeckiej. Stanowisko jest adresowane do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Tyle że w praktyce niewiele znaczy. - Jeśli chodzi o poziom dzielnicy, to temat został bardzo gruntownie omówiony, każdy miał okazję zabrać głos i się wypowiedzieć. Co dalej? - to już nie jest pytanie do dzielnicy - poinformowała Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka dzielnicy Ochota.

A kupcy? Zapowiadają dalszą walkę. - Jak trzeba będzie to wyjdziemy na ulicę, zrobimy zadymę. Teraz chcemy z wami rozmawiać, ale jeszcze pokażemy pazury - podkreślała pani Magdalena.

Handlujący na bazarze pan Grzegorz zaznaczył zaś siłę grupy. - Jeśli wytrzymamy w determinacji to jest szansa, że to się wydarzy, że zachowamy bazar. Dzisiejsza sesja i jej różnorodność to czas, żeby się zastanowić po co nam ten TBS. Zrobimy taki dym, żeby doprowadzić do sytuacji, że Schetyna zadzwoni do Trzaskowskiego i powie: odpuść tym ludziom - ostrzegał.

Marcela Pęciak

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl