Jest dochodzenie ws. haseł na antyimigranckim marszu

Kontrowersje na marszu
Źródło: TVN24/tvnwarszawa.pl
Stołeczna policja prowadzi dochodzenie ws. haseł umieszczonych na transparentach przeciwników przyjęcia przez Polskę uchodźców, którzy manifestowali w sobotę w Warszawie. Za publiczne znieważenie grupy osób z powodu m.in. przynależności wyznaniowej grozi do trzech lat więzienia.

- Dochodzenie prowadzone jest z art. 257 kodeksu karnego, który dotyczy znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności religijnej. Wszczęte zostało w środę na podstawie zgromadzonego przez nas materiału - powiedziała PAP w czwartek Iwona Jurkiewicz z Komendy Stołecznej Policji.

Policjanci na razie nie chcą ujawniać szczegółów. Wiadomo, że były m.in. przeglądane nagrania z monitoringu.

Kontrowersyjne hasła

W sobotę ulicami Warszawy przeszło kilka tysięcy osób przeciwnych przyjęciu do Polski uchodźców. Jednym z organizatorów manifestacji był Obóz Narodowo-Radykalny. Na transparentach można było przeczytać m.in. "Dzisiaj imigranci, jutro terroryści", "Polska dla Polaków", "Islamskie świnie czekamy i łby poobcinamy", a na bluzach "Śmierć wrogom ojczyzny". Co pewien czas wybuchały petardy. Wśród skandowanych haseł pojawiały się np. "Polacy przeciw imigrantom" i inne hasła przeciw muzułmanom, a także krytykujące rząd.

Policja informowała, że manifestacja przebiegła spokojnie, ale następnego dnia okazało się, że doszło do incydentu w libańskim barze z falafelm. Według relacji właściciela, ok. godz 18 do lokalu wpadło dwóch mężczyzn. Jeden krzyczał "fuck islam", drugi rozpylił gaz.

Zgodnie z polskim prawem, kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.

Manifestacja w całym kraju

Kraje UE zmagają się obecnie z falą imigrantów, która wywołała w Europie najostrzejszy kryzys migracyjny od II wojny św. Uciekinierzy - głównie z Afryki i Bliskiego Wchodu - napływają przez Morze Śródziemne, a ostatnio też przez Bałkany Zachodnie. Podczas ubiegłego weekendu do Niemiec wjechało blisko 30 tys. osób. W ten weekend spodziewanych jest 40 tys. uciekinierów.

Polska w lipcu zadeklarowała, że w ciągu dwóch lat przyjmie w ramach relokacji i przesiedleń łącznie 2 tys. uchodźców - głównie obywateli Syrii i Erytrei (w ramach przesiedleń przyjętych będzie 900 osób, a w ramach relokacji 1 tys. 100 osób). Według ostatnich propozycji KE do Polski miałoby trafić ok. 12 tys. uchodźców.

W sobotę w całym kraju odbywały się manifestacje zarówno osób popierających przyjęcie przez Polskę uchodźców, jak i przeciwników takie rozwiązania.

PAP/b

Czytaj także: