Wraz z aktem oskarżenia wysłany został wniosek o wydanie wyroku.
– I orzeczenie uzgodnionej z podejrzaną kary w wysokości 5 miesięcy ograniczenia wolności, które polegają na wykonaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne, w wymiarze 30 godzin miesięcznie – wyjaśnia Nowak.
Poza tym aktorka miałaby przeznaczyć 7 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym.
- Wniosek zawiera także zastosowanie środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres dwóch lat – dodaje Nowak.
Chciała warunkowego umorzenia
O jakich pracach społecznych jest mowa? - Tego się nie podaje we wniosku, sąd konkretyzuje i o tym orzeka - wyjaśnia Nowak. I dodaje, że prokurator nie uwzględnił wniosku Joanny L, która wnosiła o warunkowe umorzenie postępowania. Jak już pisaliśmy, zaproponowała roczny zakaz prowadzenia pojazdów, wpłatę 10 tysięcy złotych i udział w program telewizyjnych, w których ma opowiadać o złych skutkach jazdy "na podwójnym gazie"
Po kolizji, do której doszło we wrześniu na ul. Puławskiej, znana aktorka wydała oświadczenie, w którym napisała, że nie szuka żadnych usprawiedliwień - To, co się wydarzyło jest naganne – skwitowała.
Joanna L. dostała już pierwszą karę. Otrzymała 6 punktów karnych i 400 złotych mandatu za spowodowanie kolizji.
TAK POLICJA INFORMOWAŁA O KOLIZJI NA POCZĄTKU WRZEŚNIA:
Mówi Robert Opas z biura prasowego stołecznej policji
ran/mz