Piotr Guział zapowiedział, że na pewno nie zostanie ponownie burmistrzem Ursynowa. - Chcę koncentrować się na pracy w radzie, tak by za cztery lata powalczyć o fotel prezydenta stolicy - powiedział nam Guział. W środę powstała za to koalicją, która będzie rządzić dzielnicą.
Guział, który z delikatnym poślizgiem objął mandat w Radzie Warszawy, podkreślił, że skupia się właśnie na tej pracy.
– Na pewno nie zostanę burmistrzem Ursynowa na kolejną kadencję. Chcę zmiany dla Warszawy dlatego skupiam się teraz na pracy w Radzie Warszawy – powiedział tvnwarszawa.pl w przededniu pierwszej sesji rady dzielnicy na Ursynowie, która zapewne przyniesie wybór nowego zarządu.
Były burmistrz planuje też wystartować w następnych wyborach na prezydenta stolicy. – Pokażę warszawiakom dobrą pracę w radzie, tak by w 2018 roku wystartować po raz koleiny w wyborach prezydenckich w stolicy – zapowiedział Guział.
W pierwszej turze wyborów w stolicy burmistrz Ursynowa zdobył trzecie miejsce i 8,54 procent głosów. Przed drugą turą udzielił poparcia kandydatowi Prawa i Sprawiedliwość, Jackowi Sasinowi. Wygrała ją jednak Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Pierwsza rada
W poniedziałek po raz pierwszy w nowej kadencji zebrała się rada dzielnicy Ursynów. Zasiadło w niej 11 radnych Platformy Obywatelskiej, 5 z Prawa i Sprawiedliwości, 7 z lokalnego Naszego Ursynowa związanego z Guziałem oraz 2 z Inicjatywy Mieszkańców Ursynów. NU straciło 3 radnych w porównaniu z poprzednimi wyborami.
- Na przewodniczącą rady wybrana została Katarzyna Polak z PiS, a na jego zastępców - Michał Matejko i Ewa Cygańska - poinformował po południu Piotr Guział.
Do rządzenia w dzielnicy potrzebne było 13 mandatów. Do 7 mandatów Naszego Ursynowa i 5 PiS-u brakowało głosu poparcia jednego z kandydatów Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa. - Powstałą koalicję poparł Michał Radziwiłł z IMU - podsumował Guział.
jb/
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl