Gronkiewicz-Waltz o pomniku światła: pomysł z wiecu NSDAP

"Pomnik Światła podobny do monumentu z nazistowskich Niemiec"
Źródło: TVN24
- Pomnik światła to pomysł podobny do tego, co było na wiecach NSDAP - przekonywała w "Faktach po Faktach" prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Stwierdziła też, że pomnik smoleński powstanie w wybranej już lokalizacji, a wynoszące nawet 5 milionów złotych odszkodowanie za ten teren miasto musiałoby zapłacić tak czy inaczej.

Prezydent stolicy na antenie TVN24 odniosła się do wątpliwości związanych z planowaną budową pomnika smoleńskiego u zbiegu ul. Trębackiej i Focha w Warszawie. Jak poinformowało radio RMF FM, część rodzin osób, które zginęły w katastrofie 10 kwietnia 2010 roku, wycofała poparcie dla tej lokalizacji.

"Widoczny tylko w nocy"

- Nie otrzymałam jeszcze takiej informacji. Ta lokalizacja była przedstawiona w Belwederze i nikt wtedy nie wypowiadał się przeciwko – zastrzegała Gronkiewicz-Waltz na początku rozmowy. Część rodzin ofiar katastrofy przekonuje, że warto wrócić do pomysłu z budową "pomnika światła" na Krakowskim Przedmieściu, przed Pałacem Prezydenckim.

Przypomnijmy: instalację tworzyłoby 96 reflektorów zainstalowanych w chodniku - każdy słup światła odpowiadałby jednej ofierze.

- Taki pomnik widoczny byłby tylko w nocy. Byłby na chodniku, więc chodzilibyśmy po tych światełkach - wyliczała wady pomysłu Hanna Gronkiewicz-Waltz.

I dodała, że pomysł przypomina to, co robiono w nazistowskich Niemczech. - To pomnik z 1937 roku, w Norymberdze był wtedy zjazd NSDAP - przekonywała Gronkiewicz-Waltz, pokazując przyniesione do studia zdjęcia. - Ja bym nie chciała, żeby tak samo wyglądał pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej - stwierdziła prezydent.

To nie pierwszy raz, gdy Hanna Gronkiewicz-Waltz użyła tego porównania. Mówiła już o tym cztery lata temu.

Część rodzin wycofuje się z poparcia dla wybranej lokalizacji?

Zatwierdzona lokalizacja

Prezydent Warszawy przypomniała też, że stołeczny konserwator zabytków nie wydał zgody na ustawienie pomnika przy Krakowskim Przedmieściu. - To byłoby naruszenie kompleksu, który jest zamknięty. Światło też go narusza, oświetlenie na Krakowskim Przedmieściu jest szczegółowo opisane przez konserwatora - twierdziła Gronkiewicz-Waltz.Przypomniała również, że Rada Warszawy zaakceptowała już lokalizację u zbiegu Trębackiej i Focha.

Odpowiadała też na zarzut, że budowa pomnika może kosztować kilka milionów złotych, w związku z tym, że do terenu są roszczenia. - Odszkodowanie byłoby wypłacone niezależnie od budowy pomnika. W 2012 roku zgłosił się właściciel, który miał prawo do działki i musimy zapłacić - stwierdziła Gronkiewicz-Waltz.

Jak dodała, w najbliższym czasie rozpisany zostanie międzynarodowy konkurs na projekt pomnika. W jury mają zasiadać między innymi przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Monument ma powstać w ciągu dwóch lat.

ran/r

Czytaj także: