Globus jest wierną repliką oryginału, który rozświetlał okolicę przez kilkadziesiąt lat. W marcu okazało się, że konstrukcja z początku lat 50-tych XX wieku jest już tak zniszczona i skorodowana, iż nie ma szans na jej remont.
Pod nadzorem konserwatora zabytków wyspecjalizowana firma stworzyła więc replikę globusa, wykonaną z aluminium i stali ocynkowanej oraz uzbroiła w siatkę "świecących rurek", w której zastosowano dla wierności oryginałowi tradycyjną technologię neonu.
Gaz, nie diody
Przygotowanie repliki trwało prawie rok. - Trzeba było stworzyć dokumentację projektową, a później stworzyć całą konstrukcję. Stary globus ważący ponad 5 ton został zdemontowany, a jego elementy w postaci kontynentów o wysokości około 3 metrów przekazane do Muzeum Neonu. Nowy, ze szkieletem o średnicy 5 metrów i wadze 1,5 tony, został precyzyjnie zamontowany z powrotem na specjalnej iglicy – tłumaczy Danuta Podgórska z firmy zajmującą się promocją grupy Orbis.
Neon rozświetlają rurki wypełnione gazem.
bf/ec
Źródło zdjęcia głównego: | Eurosport