Filmowy skok na jubilera: przez wentylację i po linie. Ruszył proces

[object Object]
Nagranie ze sklepowego monitoringu (wideo bez dźwięku)ksp
wideo 2/2

Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia ruszył proces 35-letniego Yevhenija K., oskarżonego o włamanie do salonu jubilerskiego w centrum handlowym i kradzież biżuterii wartej ponad 700 tysięcy złotych. Mężczyzna chciał się poddać karze bez procesu, ale sąd nie wyraził zgody na takie rozwiązanie.

Prokurator Tomasz Szredzki z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ odczytał w piątek akt oskarżenia, w którym zarzucił 35-letniemu Ukraińcowi, że w nocy z 26 na 27 listopada 2017 roku dostał się przez szyb wentylacyjny do sklepu jubilerskiego w Arkadii i ukradł biżuterię wartą około 715 tysięcy złotych. Działać miał wspólnie z "innym nieustalonym sprawcą o imieniu Oleg".

Kilkadziesiąt tysięcy wydał "na swoje potrzeby"

Oskarżony, stolarz z zawodu, przyznał się do winy, ale nie chciał składać wyjaśnień. Yevhenij K. zgodził się odpowiadać na pytania sędzi Anny Tyszkiewicz. Powiedział, że Oleg jest mężczyzną, którego poznał w hostelu przy ulicy Elbląskiej na warszawskim Żoliborzu. Nie znał jego danych. Wyjaśnił, że to ten mężczyzna był pomysłodawcą włamania do salonu jubilerskiego i jemu oddał biżuterię, którą Oleg później miał sprzedać. - Ja ze wszystkich przedmiotów zostawiłem sobie jeden zegarek oraz pierścień – powiedział oskarżony. W piątek w sądzie podał, że za skradzioną biżuterię dostał od Olega 40 tysięcy złotych, które wydał "na swoje potrzeby". Sędzia odczytała oskarżonemu protokoły wyjaśnień złożone w śledztwie, które były bardziej szczegółowe niż to, co powiedział w piątek. - Oleg wyszukał ten salon, włamanie to był jego pomysł (…) Sprzedał rzeczy w lombardzie, który był blisko hostelu. Nie wiem za ile to sprzedał, ale mi dał 30 tysięcy złotych (wcześniej mówił o 40 tysiącach -red.). Nie wiedziałem, że towar wart był ponad 700 tysięcy - przekonywał oskarżony.

- Oleg mi pokazał jak się włamać, nie wiem skąd wiedział, że tak można. (…) On jest starszy ode mnie, jest wyższy, szpakowaty, dobrze zbudowany – mówił podczas jednego z przesłuchań. Dodał, że Oleg miał z nim kilkakrotnie odwiedzać centrum handlowe, by rozpoznać teren. Później drogi mężczyzn się rozeszły. Yevhenij K. wrócił na Ukrainę. - Oleg dał mi do siebie numer, ale telefon był wyłączony. (…) Nie wiem gdzie on aktualnie przebywa - zapewnił przed prokuratorem.

Zaproponował trzy, potem cztery lata

Podczas kolejnego przesłuchania Yevhenij K. stwierdził: Głupi byłem, że tam wszedłem i to zrobiłem.

Przypomniał sobie, że skradzione przedmioty oddał Olegowi w parku. - Nie spodziewałem się, że tych skradzionych rzeczy będzie tak dużo – dodał. Oskarżony po odczytaniu mu wszystkich protokołów powiedział, że chciałby poddać się karze bez przeprowadzania całego postępowania dowodowego przed sądem. Zaproponował karę trzech lat pozbawienia wolności i oświadczył, że nie posiada 378 tysięcy złotych, których domaga się od niego pokrzywdzony kradzieżą właściciel salonu jubilerskiego. Takiej karze sprzeciwił się prokurator Szredzki. Po chwili przerwy Ukrainiec zmienił swój wniosek. - Wnoszę o wymierzenie mi kary czterech lat pozbawienia wolności oraz orzeczenie obowiązku naprawienia szkody w kwocie wskazanej w piśmie pokrzywdzonego – powiedział i ten wniosek został zaakceptowany przez oskarżyciela publicznego. Odrzucił go jednak sąd. - Sąd postanowił wniosku oskarżonego nie uwzględnić uznając, iż zawnioskowana kara może nie odpowiadać dyrektywom wymiaru kary, o których stanowi przepis artykułu 53 Kodeksu karnego – powiedziała sędzia Tyszkiewicz.

Dużo towaru przed świętami

W piątek przesłuchane zostały dwie pracownice salonu jubilerskiego, które opisały moment ujawnienia przestępstwa. Pamiętały, że przez kilkadziesiąt minut nie mogły dostać się do sklepu, bo sprawca przeciął kable m.in. odpowiadające za działanie kraty zabezpieczającej wejście oraz za uruchomienie alarmu. Z ich relacji wynikało, że zaplecze sklepu było splądrowane, a inwentaryzacja wykazała olbrzymie straty. Jedna z kobiet powiedziała, że ilość towaru w sklepie była w tym czasie większa niż zwykle, bo przygotowywano się do wzmożonej sprzedaży przed świętami Bożego Narodzenia.

Czołgał się szybem wentylacji

Po skierowaniu aktu oskarżenia prokuratura informowała, że 35-latek jeszcze w trakcie otwarcia galerii ukrył się w pomieszczeniu technicznym w jednej z toalet. Tam miał wcześniej przygotowane przedmioty potrzebne do włamania.

Tuż po zamknięciu centrum handlowego dostał się do szybu wentylacyjnego w podwieszanym suficie, skąd przeczołgał się nad zaplecze salonu jubilerskiego. Do pomieszczenia spuścił się po linie, wyjął z biurka klucz do sejfu, w którym ukryte były wyroby jubilerskie.

Zabrał ponad 50 zegarków, kolczyki, pierścionki, bransolety, obrączki, breloki oraz ponad siedem tysięcy złotych w gotówce. Następnie wrócił przez szyb wentylacyjny do toalety, gdzie do rana czekał na otwarcie centrum handlowego i opuścił budynek.

"Ślady butów i odciski palców"

Na zapleczu salonu nie było kamer monitoringu. Główny ślad, jaki został po włamywaczu, to lina ze śladami naskórka oraz włosów. - W oparciu o badania DNA ustalono, że profil sprawcy kradzieży wprowadzony do systemu przez polską policję odpowiada profilowi DNA sprawcy kradzieży na terenie Niemiec, przypisanemu do Yevhenija K. Mężczyzna był w Niemczech poszukiwany w ramach procedury Europejskiego Nakazu Aresztowania – informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński. Podejrzenia skierowane na Yevhenija K. potwierdziły także kolejne badania DNA z butelek i odzieży, które zostawił w centrum handlowym. Zdradziły go także ślady butów i odciski palców. Prokuratura powołała biegłego antropologa, który stwierdził, że mężczyzna, którego kamera monitoringu nagrała, gdy dzień przed datą włamania kupował linę na terenie Arkadii, oraz tuż przed włamaniem kręcił się po salonie jubilerskim, to właśnie podejrzany Ukrainiec.

Niemiecki list gończy

W oparciu o dane straży granicznej ustalono, że Yevhenij K. przyjechał do Polski 22 listopada, czyli kilka dni przed kradzieżą, a strefę Schengen opuścił już 1 grudnia. Kiedy ponownie wracał do Polski, w czerwcu ubiegłego roku, został zatrzymany przez straż graniczną na podstawie niemieckiego listu gończego. W tym czasie śródmiejska prokuratura wezwała go na przesłuchanie i przedstawiła mu zarzuty. Yevhenij K. od tamtej pory przebywa areszcie. Grozi mu do 10 lat więzienia.

PAP/ran/b

Pozostałe wiadomości

Prokuratura Krajowa poinformowała o rozpoczęciu rozbiórki i oględzin spalonej hali przy Marywilskiej 44. Na miejscu będzie pracowało sześć zespołów składających się z prokuratorów, policjantów i biegłych.

Rozbiórka i oględziny spalonej hali przy Marywilskiej

Rozbiórka i oględziny spalonej hali przy Marywilskiej

Źródło:
PAP

W Muzeum Powstania Warszawskiego rozpoczęły się obchody 80. rocznicy zrywu z 1944 roku. - 80 lat temu Warszawa stanęła do walki w obronie wolności. Powstańcy walczyli nie tylko o swoją ukochaną stolicę, ale o wolność Rzeczpospolitej - mówił podczas uroczystości dyrektor MPW Jan Ołdakowski.

"Swoim bohaterstwem dali dowód, że wolność jest wartością najwyższą"

"Swoim bohaterstwem dali dowód, że wolność jest wartością najwyższą"

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

W pobliżu Spichlerza Twierdzy Modlin z wody wyłowiono dłubankę. To archaiczna forma łodzi. Badacze mówią o sensacyjnym znalezisku.

Z dna Wisły wydobyli dłubankę. "Może być największa w Polsce"

Z dna Wisły wydobyli dłubankę. "Może być największa w Polsce"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Uszkodziła trzy prawidłowo zaparkowane auta. Jak się okazało, 56-latka ma już dwa aktywne dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Tym razem nie była w stanie dmuchnąć w alkomat. W szpitalu pobrano jej krew do badania na zawartość alkoholu.

Na parkingu uszkodziła trzy auta, ma już dwa dożywotnie zakazy prowadzenia

Na parkingu uszkodziła trzy auta, ma już dwa dożywotnie zakazy prowadzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ramach współpracy Krakowa z Warszawą, w wakacje można przejechać się w stolicy stylowym składem GT6 spod Wawelu. Stołeczny wagon 13N kursować będzie natomiast w Krakowie. To kolejna wymiana zabytkowych taborów Warszawy i stolicy Małopolski.

Stylowy skład spod Wawelu na torach w Warszawie

Stylowy skład spod Wawelu na torach w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Łazienki Królewskie zostały ponownie częściowo otwarte. Są jednak liczne ograniczenia w poruszaniu się. Zostały wprowadzone ze względów bezpieczeństwa.

Łazienki Królewskie częściowo otwarte, apel do zwiedzających

Łazienki Królewskie częściowo otwarte, apel do zwiedzających

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Legionowski sanepid poinformował, że można się kąpać na kąpieliskach Jeziora Zegrzyńskiego w Nieporęcie i Serocku.

Sinic już nie ma, można się kąpać w Jeziorze Zegrzyńskim

Sinic już nie ma, można się kąpać w Jeziorze Zegrzyńskim

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Oglądałem wielką stertę tych zdjęć i musiałem wybrać. Miałem wybrać te zdjęcia i ułożyć w jakąś historię, ale historię wszyscy znamy. Tutaj nie chodzi o pokazanie samej walki - mówił fotoreporter Chris Niedenthal w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24, opowiadając o nowym albumie, który pokazuje 100 pokolorowanych fotografii z 1944 roku.

"Nie ma tutaj żadnego lukrowania. To jest po prostu kolor"

"Nie ma tutaj żadnego lukrowania. To jest po prostu kolor"

Źródło:
TVN24, tvnwarszawa.pl

W związku z 80. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego w Muzeum Warszawy otwarta zostanie wystawa "Sylwester 'Kris' Braun. Fotograf od powstania". Wydarzeniu towarzyszy premiera albumu o takim samym tytule. Poznajemy w nim szczegóły biografii wybitnego fotografa, a także historię jego asystentki Berty Weissberger. Jej udział w dokumentacji powstania został przez Brauna przemilczany.

"Fotograf od powstania" i przemilczana asystentka

"Fotograf od powstania" i przemilczana asystentka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczni policjanci wpadli na trop osób, które na terenie jednej z miejscowości w powiecie płońskim zajmowały się wytwarzaniem klefedronu - jednego z podstawowych składników dopalaczy. Zatrzymali trzy osoby, którym przedstawiono już zarzuty. Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

Policjanci zlikwidowali laboratorium klefedronu i zatrzymali trzy osoby

Policjanci zlikwidowali laboratorium klefedronu i zatrzymali trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

24-latka uwierzyła mężczyźnie, który do niej zadzwonił i podał się za pracownika "departamentu bezpieczeństwa”. Twierdził, że jej pieniądze zagrożone i należy mu je szybko przekazać na "przechowanie". Wykonała wszystkie polecenia.

24-latka uwierzyła pracownikowi "departamentu bezpieczeństwa". Oddała mu oszczędności i wzięła kredyt

24-latka uwierzyła pracownikowi "departamentu bezpieczeństwa". Oddała mu oszczędności i wzięła kredyt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rodzina zgłosiła zaginięcie 80-latki. Trwała akcja poszukiwawcza, gdy do dyżurnego policji zadzwonił dzielnicowy, który na środku ruchliwej drogi zauważył starszą kobietę. Była zdezorientowana i wyczerpana. Gdy podał rysopis, okazało się, że to zaginiona.

Szła środkiem ruchliwej drogi. Nie wiedziała, gdzie jest

Szła środkiem ruchliwej drogi. Nie wiedziała, gdzie jest

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wydarzenia upamiętniające powstańczy zryw w 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego oznaczają zmiany w ruchu, parkowaniu i funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Ratusz publikuje program wydarzeń zaplanowanych nie tylko na 1 sierpnia, ale także na kolejne dni.

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W masowej wyobraźni Powstanie Warszawskie jest czarno-białe, bo takie są zdjęcia z tamtego okresu. Ale przecież niebo było niebieskie, drzewa zielone, pył po bombardowaniu szary, a krew czerwona. Z okazji 80. rocznicy zrywu ukazał się album zawierający 100 fotografii z 1944 roku, które zostały pokolorowane. Trafią też na plenerową wystawę na ogrodzeniu Łazienek Królewskich.

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wymagał pilnej naprawy, przywrócono jego estetykę. Zakończył się remont Pomnika Powstania Warszawskiego na placu Krasińskich. Zaimpregnowano schody i odnowiono fragmenty z brązu. Monument będzie gotowy na uroczystości z okazji obchodów 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Zdążyli z remontem pomnika przed rocznicą powstania

Zdążyli z remontem pomnika przed rocznicą powstania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trwa rozruch technologiczny dwóch ogromnych tarcz TBM, które będą drążyły tunele bemowskiego odcinka linii M2 na Karolin. Ratusz pokazał w poniedziałek początek prac. Tarcze Anna i Krystyna ważą po 650 ton - tyle, ile trzy samoloty pasażerskie i będą pracowały przez 24 godziny.

Jedna waży tyle, co trzy samoloty pasażerskie. Dwie tarcze wydrążą tunele metra na Bemowie

Jedna waży tyle, co trzy samoloty pasażerskie. Dwie tarcze wydrążą tunele metra na Bemowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wojskowy Instytut Medyczny, z którym związany jest ppłk Piotr Szymański, wszczyna postępowanie dyscyplinarne po tym, jak w sieci pojawiło się nagranie, na którym żołnierz wyzywa i szarpie się z kilkoma osobami w restauracji. Zachowanie oficera potępił także szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Wulgarne zachowanie oficera. Wojskowy Instytut Medyczny wszczyna postępowanie dyscyplinarne

Wulgarne zachowanie oficera. Wojskowy Instytut Medyczny wszczyna postępowanie dyscyplinarne

Źródło:
PAP

Nie żyje dziewięcioletnia dziewczynka, potrącona przez kierowcę ciężarówki w Wesołej. Do tragedii doszło we wtorek, kiedy razem z mamą przejeżdżała przez jezdnię przejazdem rowerowym. Po wypadku obie trafiły do szpitala.

Była z mamą, gdy potrącił je kierowca ciężarówki. Dziewczynka zmarła w szpitalu

Była z mamą, gdy potrącił je kierowca ciężarówki. Dziewczynka zmarła w szpitalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Żuromińska policja interweniowała w sprawie kolizji dwóch aut na parkingu przed sklepem. Sprawcy jednak nie było na miejscu. Mężczyzna uciekł do lasu w pobliżu swojego domu. Okazało się, że 47-latek był pijany. Swoje pierwsze prawo jazdy miał od lutego.

W wieku 47 lat zdobył pierwsze prawo jazdy, stracił je po pięciu miesiącach

W wieku 47 lat zdobył pierwsze prawo jazdy, stracił je po pięciu miesiącach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Siedmiolatka z mamą zwiedzała stolicę. Wycieczkę na prom przerwało ukąszenie osy. Na szyi dziecka pojawił się rumień. Pomogli jej strażnicy miejscy i ratownicy medyczni.

Usłyszeli dramatyczny krzyk kobiety. Towarzyszyła jej zapłakana kilkuletnia dziewczynka

Usłyszeli dramatyczny krzyk kobiety. Towarzyszyła jej zapłakana kilkuletnia dziewczynka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Muzeum Powstania Warszawskiego dusi się w zbyt małym budynku. Koncepcję rozbudowy kompleksu wybrano w konkursie architektonicznym sześć lat temu, ale prace budowlane nawet się nie rozpoczęły. Brakuje pieniędzy. Miasto postawiło na inne inwestycje kulturalne, a rządowy program dofinansowania zawiera przeszkody, które - w ocenie stołecznych urzędników - są nie do obejścia.

Nie ma pieniędzy na rozbudowę Muzeum Powstania Warszawskiego

Nie ma pieniędzy na rozbudowę Muzeum Powstania Warszawskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl