W czwartek władze Warszawy poinformowały o rozpisaniu konkursu na koncepcję modernizacji kompleksu sportowego Skra. - Ta długa droga wkracza na ostatnią prostą - powiedział Tomasz Majewski, dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, a obecnie wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
- Planujemy pozyskać pracę konkursową, która pokaże nam zagospodarowanie całości 21-hektarowego ośrodka oraz projekt budowlany i wykonawczy dla boiska treningowego, strefy rzutów i obszaru rekreacyjnego, ponieważ chcielibyśmy połączyć ośrodek Skra z Polem Mokotowskim i oddać całość również do dyspozycji mieszkańców. Chcemy także zobaczyć, jak będzie wyglądał stadion główny - powiedziała Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.
Dwa etapy
Proces odbudowy Skry miasto będzie realizować w dwóch etapach.
Część inwestycji objęta pierwszym etapem konkursu, czyli zespół treningowy ma w założeniu miasta być dostępny nie tylko dla zawodowych sportowców. Według zapowiedzi ratusza, obiekt ma też "służyć mieszkańcom w zaspokojeniu ich potrzeb związanych z rekreacyjnym uprawianiem sportu".
Drugi etap dotyczy modernizacji stadionu głównego. Planowany obiekt będzie zaliczał się do drugiej kategorii, co oznacza, że będzie na nim można organizować międzynarodowe zawody. Konieczne będzie między innymi stworzenie trybun z najmniej trzema tysiącami miejsc siedzących.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej padło też zapewnienie, że zgodnie z zaleceniami stołecznego konserwatora zabytków, na stadionie pozostaną obiekty konstrukcyjne dawnego stadionu, które będą nadawały się do zachowania. - W trakcie prac projektowych okaże się, co to dokładnie będzie - podkreśliła Kaznowska.
Ośrodek sportowy w ruinie
O obiektach Skry robiło się głośno zawsze, gdy spektakularny sukces odnosiła Anita Włodarczyk. Wracały wówczas pytania, dlaczego mistrzyni olimpijska, rekordzistka świata w rzucie młotem trenuje na co dzień w tak katastrofalnych warunkach.
Za zaniedbania obiektów miasto winiło klub, dlatego zdecydowało się nie przedłużać z nim umowy o użytkowaniu wieczystym, na mocy której Skra działa w tym miejscu. Spór między miastem a klubem dotarł nawet do Sądu Najwyższego, który orzekł, że stadion powinien trafić w ręce miasta. Powód? Doprowadzenie obiektu do ruiny.
- Długo czekaliśmy, aby odzyskać ten teren dla Warszawy. Bitwa w sądach trwała bardzo, bardzo długo. Zaczynamy pierwszy etap, czekamy na prace konkursowe i realizujemy dalej krok po kroku tę inwestycję - dodała Ewa Malinowska-Grupińska, przewodnicząca Rady Warszawy.
70 tysięcy dla zwycięzcy konkursu
Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi w drugiej połowie października. "Autor zwycięskiej koncepcji otrzyma nagrodę pieniężną w wysokości 70 tysięcy złotych oraz zostanie zaproszony do negocjacji, których przedmiotem będzie podpisanie umowy na opracowanie dokumentacji projektowej dla zespołu treningowego oraz strefy sportowo-rekreacyjnej" - zapowiada ratusz.
W konkursie przewidziano też drugą i trzecią nagrodę, w wysokości 40 i 30 tysięcy. Poza tym, miasto przeznaczy dodatkowe 20 tysięcy do puli nagród, na ewentualne wyróżnienia.
Wybór wykonawcy i wejście na budowę zdaniem Kaznowskiej może nastąpić w końcówce przyszłego roku lub na początku 2020.
- To jest naprawdę dobry dzień dla warszawskiej lekkiej atletyki. Ta długa droga wkracza na ostatnią prostą. To jest dopiero początek tej prostej, ale wierzę, że na jej końcu doczekamy się naprawdę świetnego ośrodka lekkoatletycznego w centrum Warszawy - przyznał Majewski.
kk/pm