Od kilku dni na Grochowskiej działa nowe, naziemne przejście przez jezdnię. – Pieszym łatwiej przejść, kierowcy nie stracili. Wbrew zapowiedziom niektórych nie doszło do paraliżu prawobrzeżnej Warszawy – chwalą się drogowcy.
Chodzi o skrzyżowanie ul. Grochowskiej i Jubilerskiej. Po jednej stronie ulicy jest pętla tramwajowa. Po drugiej – duże centrum handlowe i przystanek autobusowy. Dotąd obie strony łączyła tylko kładka. Od kilku dni można przejść również klasyczna zebrą.
Oszczędność, brak utrudnień
Przejście naziemne to przede wszystkim ułatwienie dla osób starszych, niepełnosprawnych czy rodziców z małymi dziećmi w wózkach.
Jak twierdzi Zarząd Dróg Miejskich, na koszt wyznaczenia przejścia przy ul. Jubilerskiej (malowanie zebry, nowe maszty sygnalizacji, dojście do przejścia, obniżenie krawężników, budowa azylu) nie przekroczył 200 tys. zł (z czego większość to koszty modernizacji sterownika sygnalizacji, co drogowcy mieli wykonać niejako „przy okazji”). - Alternatywą byłoby wydanie 1,5 mln zł na nowe windy – przekonują drogowcy. Chodzi o dobudowanie dźwigów do istniejącej kładki przerzuconej przez Grochowską.
Jak informuje ZDM wyznaczenie przejść nie powoduje utrudnień czy paraliżu na tej ważnej praskiej ulicy. - W godzinach porannych zielone światło w cyklu skróciło się jedynie o dwie sekundy, po południu – o jedną. Dodatkowo, program sygnalizacji został skoordynowany z pozostałymi skrzyżowaniami na ul. Grochowskiej – wyliczają drogowcy.
Inwestycje w zebry
W ubiegłych latach naziemne przejścia dla pieszych wyznaczono m.in. na ul. E. Plater przy centrum handlowym oraz na pl. Na Rozdrożu.
W planach na najbliższy ZDM ma wyznaczenie zebr na skrzyżowaniu Al. Jerozolimskich i E. Plater oraz na ul. Jagiellońskiej (na wysokości Śliwic).
W przyszłości takie przejścia mają się pojawić także na rondzie Dmowskiego, które zostanie zmienione w skrzyżowanie.
Zmiany czekają też rejon Dworca Centralnego.
jb/sk
Źródło zdjęcia głównego: ZDM