"Chory psychicznie może być także ktoś, kto ma mercedesa"

O sprawie Izabelli Ch.
Źródło: TVN24

- "Niepoczytalna" to termin prawniczy, który zwalania kogoś z uznania za winnego, gdy przyczyną jest choroba psychiczna – wyjaśniał na antenie TVN24 Janusz Heitzman, kierownik Kliniki Psychiatrii Sądowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii. W ten sposób odniósł się do decyzji prokuratury w sprawie kobiety, która wjechała do przejścia podziemnego w centrum Warszawy.Przypomnijmy: biegli stwierdzili u Izabelli Ch chorobę psychiczną. Prokuratura chce, by kobieta została umieszczona w zakładzie psychiatrycznym. Decyzję podejmie sąd.

Czytaj więcej na ten temat.

"Nie ma świadomości"

- Proszę pamiętać, że tu nie mamy do czynienia z karą. Jeżeli ktoś nie popełnia przestępstwa, to co prawda popełnia czyn zabroniony, ale za niego nie odpowiada, bo nie ma winy, nie ma świadomości tego, co zrobiła – tłumaczył mecenas Jacek Dubois.I dodał, że istnieją za to środki zabezpieczające. – Sąd może taką osobę umieścić w zakładzie psychiatrycznym – zaznacza Dubois.- Są takie przypadki, że ktoś może spędzić tam kilkadziesiąt lat, ale co pół roku sporządza się opinie okresowe – dodał Heitzman.

Na podstawie tego można zdecydować o wypuszczeniu z zakładu zamkniętego.

"Choroba psychiczna może dotknąć każdego"

- To nie jest tak, jak myślimy, że choroba psychiczna kojarzy się przede wszystkim z biedą, brudem, smrodem i ubóstwem. Dotyka każdego. Chory psychicznie może być ktoś, kto skończył studia, kto ma mercedesa, a może też być to osoba taka, która pochodzi z bardzo dobrego domu, gdzie nigdy nikt nie chorował i nagle coś się dzieje takiego – wyjaśnia Heitzman.

Jak zaznaczył, oddzielna sprawa to zabranie prawa jazdy, o co również wnioskuje prokuratura. - Pozbawienie kogoś prawa jazdy jest środkiem administracyjnym zabezpieczającym. Posiadanie prawa jazdy przez osobę, która jest chora i pijana może doprowadzić do totalnej katastrofy – tłumaczył na antenie TVN24.

Parking pod ziemią

Sprawa Izabelli Ch. ciągnie się od końca ubiegłego roku. Kobieta, prowadząc pod wpływem alkoholu, wjechała w nocy z 17 na 18 grudnia do przejścia podziemnego w centrum Warszawy. Nie pierwszy raz wsiadła za kierownicę pijana. Miesiąc wcześniej ten sam sąd, który "odsyłał" ją na badania lekarskie, zdecydował, że 31-latka przez dwa lata nie może prowadzić pojazdów mechanicznych i musi zapłacić 2 tys. zł grzywny - także za jazdę pod wpływem alkoholu. Był to wyrok nieprawomocny. Pod koniec kwietnia sąd drugiej instancji uznał, że Izabella Ch. na razie nie poniesie kary a proces musi ruszyć od początku – właśnie ze względu na brak badań lekarskich kierującej.

Izabella Ch. od początku sprawiała duże kłopoty. Gdy w grudniu sędzia zakazała jej opuszczać kraj, Ch. oświadczyła, że nie może oddać paszportu ponieważ "to mocno koliduje z jej planami na święta". Później, mimo obowiązku nałożonego przez sąd, nie meldowała się na policji. Problemy z prawem miała też w USA (posiada obywatelstwo tego kraju).

Mercedes wpada do przejścia podziemnego

ran/r

Czytaj także: