Na przełomie września i października może odbyć się referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. By zapowiedź stała się faktem, w ciągu 60 dni od złożenia wniosku, Warszawska Wspólnota Samorządowa musi zebrać 134 tysięcy podpisów.
Burmistrz Ursynowa Piotr Guział postawił Hannie Gronkiewicz–Waltz ultimatum. Domagał się, by do 15 maja zorganizowała "okrągły stół" w sprawie podwyżek cen biletów komunikacji, stawek za wywóz śmieci oraz cięć w oświacie. Inicjatywa nie spotkała się z przychylną reakcją prezydent stolicy.
Ostateczna decyzja Guziała
- W samorządzie najważniejszy jest dialog. Skoro nie ma dialogu, musi być czas na decyzję, a tę decyzję podejmą warszawiacy na przełomie września i października. Referendum stało się faktem – mówił Piotr Guział na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami. Jak dodał, decyzja jest ostateczna, a może ją zmienić jedynie rezygnacja Hanny Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydenta.
- Pani prezydent dla swojego dobra, dla dobra swojego zaplecza politycznego, powinna ustąpić. Jeżeli tego nie zrobi, to w przyszłym tygodniu, najpóźniej w czwartek, będzie złożony wniosek o referendum – zapowiadał Guział.
"Zróbmy to razem"
Gdy wniosek w sprawie referendum, trafi na biurko komisarza wyborczego, Warszawska Wspólnota Samorządowa będzie miała 60 dni na zebranie podpisów 134 tysięcy warszawiaków uprawnionych do głosowania. Jeśli podpisy pozytywnie przejdą weryfikację, będzie można ogłosić referendum. Według burmistrza Ursynowa, wszystkie procedury mają zakończyć się na przełomie września i października.
- Apelujemy do wszystkich organizacji i zwykłych obywateli: zróbmy to razem. Mamy szansę, aby Warszawa była zarządzana z wieloletnią wizją, żeby wasze postulaty były najpierw słuchane, a dialog z wami prowadzony – przekonywał lider WWS.
Kukiz, Ikonowicz, Jezierska...
Podpisy pod wnioskiem o referendum będzie zbierać 15 osób. Będą to liderzy Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej. – Zadeklarował się również Paweł Kukiz, Piotr Ikonowicz, Barbara Jezierska, czy związkowcy z "Solidarności". Szerokie spektrum osób daje nadzieję, że zmiana może się dokonać – tłumaczył Piotr Guział.
band/b