Robotnicy pojawili się przy Grochowskiej kilka dni temu. W niedzielę pozostał już tylko parter budowli, która znajduje się tuż przy nieczynnych Polskich Zakładach Optycznych.
Niegdyś dworek stanowił część Fabryki Pomp inżyniera Twardowskiego. Zakład powstał w 1908 r. W czasie powstania budynki zostały uszkodzone przez walące się ściany sąsiednich PZO. Jedynym zachowanym do dziś budynkiem był niewielki dworek, będący najpierw obiektem mieszkalnym, a później biurowym.
Mieszkańcy osiedla są oburzeni całą sytuacją: wyburzanie jednego z najstarszych zachowanych budynków przy ul. Grochowskiej uważamy za kolejny gwałt na historii i dziedzictwie Kamionka- napisali na osiedlowym portalu.
"To duża chałupa miejska"
Jak podaje "Gazeta Stołeczna" rok temu do urzędu dzielnicy Praga Południe zgłosili się spadkobiercy, którzy odzyskali nieruchomość. Od razu poinformowali o chęci wyburzenia.
Kilka miesięcy temu wojewódzki konserwator zabytków stwierdził, że budynek nie kwalifikuje się do tego, aby umieścić go w rejestrze. Jednym z argumentów był fakt, że w latach 60-tych dworek przebudowano na potrzeby biurowe.
Współwłaścicielem budynku jest znany architekt Czesław Bielecki.
- Na pewno nie był to pałacyk, nie dwór, tylko duża chałupa miejska. Ani w detalu, ani w materiale, ani w proporcjach nie miała nic, co by posiadało jakąś wartość estetyczną czy historyczną – stwierdził Bielecki w rozmowie z "Gazetą Stołeczną".
Burzenie dworku przy ul. Grochowskiej
bf//ec