Ratusz chce sprawdzać ciężarówki, które będą wjeżdżały na teren budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Na antenie TVN24 wiceprezydent stolicy nie krył oburzenia, że pozwolenie na inwestycję nie zostało uzgodnione z zarządcą drogi. - Tutaj wszystko idzie jak czołgiem - przekonywał Michał Olszewski.
- Naszym zdaniem oburzające jest przede wszystkim to, że w sytuacji, kiedy wydawane jest pozwolenie na budowę czy też jakakolwiek decyzja lokalizacyjna, nikt nie uzgadnia warunków wydania tej decyzji z podmiotem, który zarządza drogami - stwierdził wiceprezydent miasta.
"Idzie jak czołgiem"
Jego zdaniem takie uzgodnienia są konieczne. Dzięki nim można by ustalić, od której strony na plac Piłsudskiego powinny wjeżdżać ciężarówki. Olszewski podkreślił, że nikt takiego pytania nie zadał i nie zada. I zaznaczył, że decyzje w sprawie pomnika zapadają momentalnie.- Tutaj wszystko idzie jak czołgiem - stwierdził Olszewski.Ratusz zaznaczył, że chce kontrolować pas drogi w sąsiedztwie budowanego pomnika. - Ma to na celu sprawdzenie, czy (pas - red.) nie został zajęty na tym terenie (bez wymaganej zgody - red.). Wszystkie kontrole, jeżeli chodzi o ruch ciężarowy, to są kontrole, o które będziemy wnioskowali w sytuacji, kiedy ciężarówki będą wjeżdżały na teren Śródmieścia - poinformował wiceprezydent.
Według urzędu miasta chodzi o pojazdy, które przekraczają limit tonażu i nie posiadają specjalnej przepustki od prezydenta Warszawy. Czy posypią się mandaty? - Jeśli tylko zostaną złamane przepisy ustawy o drogach publicznych. Kwestia mandatowania i sprawdzenia, czy wjeżdżają pojazdy ciężarowe i czy naruszają zasady ruchu drogowego, nastąpi wtedy, gdy stwierdzimy, że rzeczywiście pojawiają się tam pojazdy. Przypomnijmy: w Warszawie obowiązuje zakaz ruchu pojazdów ciężarowych - zaznaczył Olszewski.Przypomniał również, że miasto odwołało się od decyzji wojewody o lokalizacji pomnika smoleńskiego.
Spór o pomnik na placu
Społeczny komitet budowy pomników smoleńskich zapowiedział, że pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku ma stanąć na obszarze zielonym między placem Piłsudskiego a ulicą Królewską, oraz że rozpoczynają się prace nad nim. Rada Warszawy, głosami Platformy Obywatelskiej, przyjęła stanowisko, w którym nie wyraża zgody na budowę pomnika smoleńskiego w tym miejscu.
Stanowisko nie ma jednak mocy uchwały i nie rodzi żadnych skutków prawnych.
W czerwcu 2017 roku wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera złożył wniosek o przekazanie mu zarządzania nad placem Piłsudskiego, w celu organizowania na nim uroczystości, w tym uroczystości państwowych. W październiku 2017 roku ówczesny minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk wydał decyzję o przekazaniu placu do dyspozycji wojewody. Do dnia decyzji ministra infrastruktury placem Piłsudskiego zarządzały władze miejskie Warszawy.
31 stycznia Mazowiecki Urząd Wojewódzki poinformował, że przejął zarządzanie placem Piłsudskiego - protokół przekazania został podpisany jednostronnie, bo na spotkaniu nie było przedstawiciela prezydent Warszawy. Ratusz zaznaczył, że sprawa nie jest zamknięta, bo nie ma podpisu reprezentanta miasta.
ran/pm