"Branża reklamowa z całych sił prosi się o drakońskie regulacje. Tydzień po wykonaniu nakazu rozbiórki nośnik powrócił na narożnik ul. Stawki i al. Jana Pawła II. Budujący go panowie byli głęboko oburzeni, że im ktoś robi zdjęcia przy pracy. Z nielegalnego sposobu reklamy korzysta marka Vagabond" – napisał na Facebooku Wojciech Wagner, naczelnik wydziału estetyki w ratuszu.
Procedura rusza od nowa
W rozmowie z tvnwarszawa.pl dodaje, że reklama jest nielegalna, bo postawiona bez wymaganego pozwolenia budowlanego.
– To ta sama konstrukcja, podejrzewam, że odpowiada za nią ta sama firma - Braughman Group Media. To kolejny wyraz cynizmu branży reklamowej, która świadomie łamie prawo, wielokrotnie grając na nosie ludziom, szczególnie tym, którym zasłaniają okna. W poniedziałek powiadomiliśmy nadzór budowlany – mówi nam Wagner.
Całą procedurę trzeba więc rozpocząć od nowa.
Walka z poprzednią reklamą trwała około roku. 22 czerwca wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego wydał ostateczną decyzję o konieczności bezzwłocznego rozebrania konstrukcji. Ponieważ firma nie wykonała obowiązku, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał postanowienie o przymusowej rozbiórce na jej koszt właściciela do 30 września.
- Na kilka dni przed tym terminem sami rozebrali konstrukcję, a nadzór budowlany umorzył postępowanie jako bezprzedmiotowe – podsumowuje naczelnik.
Zepsuty widok właściciel stelażu postanowił "wynagrodzić" mieszkańcom zielenią - z tyłu baneru zainstalował... folię z motywem roślinnym.
Widok reklamy z tyłu
Na terenie spółdzielni
Na sprzecznym z prawem nośniku reklamowała się marka Audi, obecnie można na niej "podziwiać" plakat firmy Vagabond. Teren pod jego budowę udostępniła Spółdzielnia Mieszkaniowa "Miła".
b/r
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Wagner