Będzie wymiana kół w inspiro. Porozumienie metra z Siemensem

Problem z Inspiro
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Dwa lata temu mówiono, że ma być "niezwłoczna", kilka tygodni temu słyszeliśmy, że "na razie nie ma takiej potrzeby". Dziś Metro Warszawskie ogłosiło, że wymiana kół w pociągach inspiro jednak dojdzie do skutku. Wszystko dzięki "ostatecznemu" porozumieniu z producentem składów - konsorcjum Siemens i Newag ma dostarczyć nowe koła do ośmiu składów.

O porozumieniu poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Metra Warszawskiego. Jak relacjonuje, zostało zawarte w ostatni piątek. Dotyczy eksploatacji pociągów inspiro, które kursują na obu liniach.

Porozumienie poprzedzono badaniami, opiniami biegłych oraz pracą ekspertów z zakresu budowy i eksploatacji urządzeń szynowych. Co ustalono?

Wymiana kół

Po pierwsze konsorcjum Siemens i Newag "wymieni na swój koszt koła w dwóch dostarczonych składach – tam gdzie ich zużycie jest największe". Po drugie firmy mają naprawić jeden skład - ten, w którym w 2013 doszło do awarii skutkującej zadymieniem na stacji Politechnika (skutkiem zdarzenia było czasowe wyłączenie z użytku wszystkich składów tego modelu).

Ponadto firmy dostarczą na swój koszt 300 kół i 34 osi dla sześciu pociągów, które będą mogły zostać wymienione przez Metro Warszawskie, gdy się stare się zużyją.

"Jednocześnie wysokość gwarancji dobrego wykonania ustalona na mocy kontraktu na poziomie 5 procent jego wartości zostanie zredukowana do wysokości, którą kontrakt przewidywał na okres rękojmi. Ponadto w wyniku mediacji strony porozumiały się w kwestii rozliczenia kontraktu" - zaznacza w komunikacie Anna Bartoń, rzecznika spółki.

Poprosiliśmy o doprecyzowanie kwestii rozliczeń finansowych między stronami. - Metro Warszawskie w ramach zabezpieczenia kontraktu ściągnęło z konta bankowego 65 milionów złotych. Po zawarciu porozumienia odda tę sumę producentowi. Gwarancja bankowa stopniowo będzie redukowana do czasu zakończenia rękojmi – wyjaśnia Anna Bartoń.

I dodaje, że około 30 milionów złotych kar umownych, które spółka naliczyła, było potrącane z wynagrodzenia należnego za dostawy. - Zgodziliśmy się teraz zapłacić dokładnie tę samą sumę producentowi – zaznacza.

Metro zapewnia, że zużycie kół jest stale monitorowane i nie przekracza norm założonych w technicznej specyfikacji i warunkach kontraktu.

Sprawa ciągnie się od dwóch lat

Problem zbyt szybko zużywających się kół Metro Warszawskie ujawniło w połowie 2015 roku. Wtedy to miejska spółka ogłosiła, że trzeba wymienić je w ośmiu pociągach. Winą obciążyła producenta - firmę Siemens. Ich nowoczesne pojazdy miały też nadmiernie zużywać torowiska, przede wszystkim na drugiej linii. Metro twierdziło, że problem leży w zbyt sztywnej konstrukcji wózka pociągu. Podpierało się szczegółowymi badaniami i ekspertyzą sygnowaną przez naukowców m.in. z Politechniki Warszawskiej. Ogłoszono też, zblokowanie ostatniej transzy gotówki za kontrakt (65 mln zł) i uruchomienie gwarancji bankowej (również 65 mln zł).

Ale Siemens te zarzuty odpierał i wszedł na drogę sądową. W sukurs producentowi składów przyszedł powołany przez sąd biegły, który opracował opinię o możliwych przyczynach problemu. Skupił się na infrastrukturze, zakwestionował twardość szyn (na drugiej linii są twardsze niż na pierwszej), brak prowadnic w łukach, niedostateczną liczbę smarownic i ich wadliwą pracę. Zastrzegł jednak, że metro nie udostępniło mu pełnej dokumentacji i nie wpuściło do tuneli jego współpracowników.

Pod koniec 2015 roku strony porozumiały się i zapowiedziano "niezwłoczną" wymianę kół w ośmiu pociągach. Jak ujawniliśmy na tvnwarszawa.pl, dwa lata później po tej deklaracji nie wymieniono żadnego.

Jeszcze w październiku Kinga Jabłonowska-Hieronimczuk z polskiego oddziału Siemensa zapewniała, w kontekście zapowiedzianej operacji, że "ich obecne parametry do tego nie skłaniają". - Jeśli parametry zostaną przekroczone, czy dotrą do tej granicy, to koła zostaną wymienione. Na razie nie ma potrzeby, żeby na tym etapie wymieniać koła – stwierdził.

Kosztowały ponad miliard

Produkcja inspiro ruszyła w lutym 2012 roku. Warszawa jest pierwszym miastem na świecie, które wpuściło ten model na tory. W sumie zakupionych zostało 35 sześciowagonowych pojazdów. Kosztowały 1 mld 69 mln złotych.

ran/b

Czytaj także: