Policjanci zatrzymali dwóch Rosjan podejrzanych o brutalny rozbój na obywatelu Australii. 34-latek i jego o cztery lata starszy kompan usłyszeli już prokuratorskie zarzuty. Grozi im do 12 lat więzienia.
Do rozboju doszło w sierpniu tego roku. Australijczyk, który przyleciał do Polski w interesach, najpierw został zwabiony do jednej z restauracji w centrum Warszawy, a następnie otoczony przez kilku rosłych mężczyzn. Jak podaje policja, napastnicy bili go pięściami po twarzy i głowie oraz uderzali krzesłem, po czym zabrali mu warty ponad sześć tysięcy złotych telefon, portfel - w środku było 350 euro i 1200 złotych oraz dokumenty.
Wyjechali z Warszawy
Sprawę badali policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. Po kilku tygodniach pracy i analizie nagrań z monitoringu ustalili, kim są prawdopodobni sprawcy i gdzie przebywają.
Pierwszy z mężczyzn został namierzony w Olsztynie, drugi - w Zielonej Górze. "W związku z faktem, iż w grę wchodziło zatrzymanie osób niebezpiecznych i o bogatej przeszłości kryminalnej niezwykle ważne było dokładne zaplanowanie akcji i zgranie w jej w czasie" - czytamy w komunikacie policji.
Zarzut rozboju i areszt
Śródmiejscy policjanci poprosili o wsparcie funkcjonariuszy z olsztyńskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji, Samodzielnych Pododdziałów Antyterrorystycznych z Zielonej Góry oraz Gorzowa Wielkopolskiego, a także policjantów z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Jak poinformowano, dynamiczna akcja zaskoczyła Rosjan. Zatrzymani usłyszeli już zarzut rozboju, grozi im do 12 lat więzienia.
Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu zatrzymanych na trzy miesiące.
kr/b