Sojusz Lewicy Demokratycznej ogłosił w czwartek swojego kandydata na prezydenta Warszawy. To Andrzej Celiński, działacz opozycji demokratycznej w czasach PRL, później także minister kultury w rządzie Leszka Millera.
Celiński został zatwierdzony przez radę okręgu warszawskiego SLD jako kandydat tej partii na prezydenta stolicy, o czym poinformowano oficjalnie na czwartkowej konferencji prasowej na placu Zamkowym.
- SLD wchodzi do gry i to wchodzi z wysokiego "c" - powiedział szef warszawskiego Sojuszu Sebastian Wierzbicki. Podkreślając, że decyzja o poparciu Celińskiego zapadła jednogłośnie.
"Najtrudniejsza decyzja"
Oprócz Wierzbickiego głos zabrał Włodzimierz Cimoszewicz, który podkreślał, że "popiera Celińskiego z najwyższą satysfakcją". - To człowiek, który od dobrych 40 lat jest znany ze swojej działalności, był w opozycji. Dał się poznać jako świetnie wykształcony, przyzwoity i uczciwy człowiek - zachwalał kandydata były premier.
Przekonując, że "pod względem kwalifikacji osobistych i politycznych Celiński nie ma sobie równych".
Sam Andrzej Celiński już na wstępie swojego wystąpienia przyznał, że decyzja o starcie w wyborach była "najtrudniejsza w jego życiu, z powodów osobistych". - Udało mi się w ostatnich latach uzyskać jakiś dystans od codziennej polityki, w której niestety znakomita większość Polaków musi uczestniczyć - powiedział.
Długo mówił o potrzebie równości, wspólnoty, tolerancji, które powinny być rozwijane przez państwo w stosunku do wszystkich obywateli. Tak, aby w swoim mieście i państwie każdy czuł się jak u siebie.
- Marzę o tym, żeby udało nam się wprowadzić najpierw do kampanii, a potem do rządzenia miastem język demokracji, obecności obywateli i ich stowarzyszeń w codziennej polityce. Język powagi i odpowiedzialności, by uzyskać w Warszawie klimat radości z obcowania z innymi aniżeli nienawiści, zawiści i spuszczonych głów - mówił.
- To jest możliwe. Marzenia można zrealizować, ale pod warunkiem, że władza potrafi korzystać z zasobów ludzkich, jakie ma do dyspozycji, bo nie ma większego kapitału niż ludzki, pieniądze można zdobyć, z mózgami jest różnie - stwierdził Celiński.
Pytany o szczegółowy program dla stolicy, Celiński zapewnił, że jest on spisany i "w dużej mierze opiera się w swojej treści na programie z 2014 roku, bo był to bardzo dobry program". - Problem jest, jak dotrzeć z tym programem, jak przekonać ludzi" - zastrzegł Celiński. Dodał, że chciałby też włączyć do swojej opowieści o Warszawie elementy programów "innych kandydatów z poprzednich lat".
Celiński o Gronkiewicz-Waltz: życzę jej odpoczynku
Kandydat był też pytany o ocenę rządów obecnej prezydent stolicy. - Hanna Gronkiewicz-Waltz kończy swoją długą prezydenturę warszawską. Życzę jej jak najgłębszego, jak najlepszego odpoczynku po ciężkiej pracy, jaka się wiąże z wykonywaniem funkcji prezydenta - odparł.
Dopytywany, czy ocenia pracę Gronkiewicz-Waltz pozytywnie dodał, że "każda praca każdej normalnej w miarę władzy coś wnosi do miasta". - Z pewnością także prezydentura pani Gronkiewicz-Waltz coś do tego miasta wniosła - dopowiedział. Wskazał w tym kontekście m.in. na ewidentną - jego zdaniem - poprawę estetyki miasta.
- Natomiast gdyby kandydat do nowej prezydentury nie widział szans na poprawę sytuacji w rozmaitych dziedzinach, byłby niepoważnym kandydatem. Są dziedziny, które wymagają bardzo poważnej pracy - zaznaczył polityk.
O możliwym starcie Celińskiego mówiło się od kilku tygodni. Kiedy pod koniec kwietnia Polska Agencja Prasowa podała nieoficjalnie, że polityk dostał propozycję startu i ją rozważa, Sebastian Wierzbicki określił te doniesienia mianem "steku bzdur" na Twitterze.
Propozycję kandydowania otrzymała także Katarzyna Piekarska, ale w ubiegłym tygodniu poinformowała, że wycofała się ze startu.
Opozycjonista, minister, poseł
Andrzej Celiński to były działacz opozycji demokratycznej w czasach PRL, sygnatariusz listu w obronie robotników z Radomia i Ursusa, współpracownik Komitetu Obrony Robotników. W latach 1989–1990 był członkiem Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie i uczestnikiem obrad Okrągłego Stołu. Po 1989 roku był m.in. senatorem (1989-1993), a później posłem (1993-1997), wybranym z listy Unii Demokratycznej.
W 1999 roku Celiński związał się z SLD. W latach 2001-2002 był ministrem kultury w rządzie Leszka Millera, a także posłem III kadencji (2001-2005). W 2004 roku odszedł z Sojuszu i wraz z m.in. Markiem Borowskim założył Socjaldemokrację Polską (SdPl). W wyborach parlamentarnych w 2007 roku po raz kolejny uzyskał mandat poselski z listy koalicji Lewica i Demokraci (SLD, SdPl, Unia Pracy, Partia Demokratyczna). Później związał się z Partią Demokratyczną, której był szefem w latach 2012-2015. Obecnie Celiński pozostaje bezpartyjny.
Koalicja lewicy
W ostatnich wyborach samorządowych kandydatem SLD na prezydenta Warszawy był Sebastian Wierzbicki. Zdobył 4,14 proc. poparcia. Do rady miasta Sojuszowi udało się wprowadzić tylko dwoje radnych: Waldemara Marszałka i Paulinę Piechnę-Więckiewicz, która w trakcie kadencji odeszła z partii. Obecnie reprezentuje Inicjatywę Polską.
SLD nie idzie do wyborów samodzielnie. W poniedziałek wraz z innymi 18 lewicowymi organizacjami podpisało porozumienie, w efekcie którego powstał komitet "SLD-Lewica Razem". To inicjatywa, która została stworzona nie tylko w ramach wyborów samorządowych, ale też do Parlamentu Europejskiego (które odbędą się w 2019 roku).
Deklarację podpisali przedstawiciele: Centrum im. Ignacego Daszyńskiego, Federacji Młodych Socjaldemokratów, Fundacji im. Kazimierza Kelles-Krauza, Inicjatywy Feministycznej, Krajowej Partii Emerytów i Rencistów, Polskiej Partii Socjalistycznej, Ruchu Ludzi Pracy, Ruchu Społecznego Praca-Pokój-Sprawiedliwość, Socjaldemokracji Polskiej SDPL, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska, stowarzyszenia im. Ignacego Daszyńskiego, stowarzyszenia Ordynacka, stowarzyszenia Pokolenia, Towarzystwa Kultury Świeckiej im. Tadeusza Kotarbińskiego, Unii Pracy, partii Wolność i Równość, Związku Zawodowego Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Regiony, Polskiej Lewicy.
Pierwsza tura wyborów samorządowych odbędzie się w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada br. W wyborach wybierzemy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także rady gmin i powiatów oraz sejmiki województw.
ZOBACZ INNE MATERIAŁY Z PREKAMPANII:
Kampania samorządowa - 2018
Kampania samorządowa - 2018
Kampania samorządowa - 2018
kw/PAP/b