8 stycznia setne urodziny świętował major Aleksander Tarnawski, ostatni żyjący cichociemny. Życzenia złożył mu premier Mateusz Morawiecki.
"Dzisiaj setne urodziny obchodzi mjr Aleksander Tarnawski ps. "Upłaz" – ostatni żyjący Cichociemny. Miałem okazję złożyć Panu Majorowi życzenia. Cichociemni to wielka karta naszej historii. Ile odwagi i wiary trzeba było mieć w sobie by skoczyć w piekło niemieckiej okupacji?" – napisał szef rządu.
Wcześniej za pośrednictwem mediów społecznościowych informował, że miał w piątek zaszczyt porozmawiać z Tarnawskim.
Życzenia złożyło także Muzeum Powstania Warszawskiego:
Żołnierz i chemik
Tarnawski urodził się w 1921 roku w Słocinie w powiecie rzeszowskim. W 1938 r. ukończył gimnazjum w Chorzowie i rozpoczął studia na Wydziale Chemii Uniwersytetu Lwowskiego. Po wybuchu wojny, w październiku 1939 r., przedostał się przez Węgry do Francji, gdzie został przydzielony do 1. Dywizji Grenadierów. Po ewakuacji do Wielkiej Brytanii dostał przydział do 16. Brygady Pancernej, gdzie szkolono go do zadań specjalnych, a później do 1. Dywizji Pancernej. Przeszedł intensywne szkolenie dla cichociemnych.
W nocy z 16 na 17 kwietnia 1944 r. samolot Halifax JP 181 z 300. Dywizjonu Bombowego z alianckiej bazy w Brindisi we Włoszech dokonał zrzutu grupy cichociemnych. Tarnawski dostał przydział do okręgu AK Nowogródek. Należał do komandosów polskiego podziemia, był oficerem Armii Krajowej, wykonywał trudne misje konspiracyjne, a także zajmował się m.in. szkoleniem żołnierzy AK.
Po wojnie zamieszkał w Gliwicach, ukończył chemię na Politechnice Śląskiej. Całe życie zawodowe związał ze Śląskiem – z Politechniką Śląską, Instytutem Metali Nieżelaznych i Instytutem Przemysłu Tworzyw i Farb w Gliwicach.
Skok po 70 latach
Mjr Tarnawski jest ostatnim z 316 Cichociemnych. We wrześniu 2014 r. w Książenicach koło Grodziska Mazowieckiego po 70 latach od zrzutu do Polski, Tarnawski ponownie skoczył ze spadochronem, tym razem z byłymi i obecnymi żołnierzami GROM-u.
Źródło: PAP