Nowy Jork kojarzymy raczej ze stojącymi w korkach, żółtymi taksówkami, niż tłumami na rowerach. Ale to powoli się zmienia, a metropolia uruchamia właśnie system roweru miejskiego. W towarzyszących temu sporach słychać znane z Warszawy argumenty, ale są i takie, które u nas nie padły. Ekonomiczne.