- Uczniowski Klub Sportowy Sadyba działa od 2011 roku, specjalizuje się w judo. Działa na zasadzie non profit. Poprzednia siedziba klubu była w tragicznym stanie i została wyburzona.
- Klub dostał nową od dzielnicy na preferencyjnych warunkach. Musi ją jednak "tylko" wyremontować. Umowę podpisano na trzy lata i to się okazało największym problemem.
- Prowadzący klub liczyli na pieniądze z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Wystartowali w konkursie, jednak ich wniosek został odrzucony, m.in. z powodu zbyt krótkiego okresu dzierżawy.
- Zostali bez pieniędzy, za to z długami wobec dzielnicy. Muszą walczyć o przetrwanie.
Specjalizujący się w judo UKS Sadyba funkcjonuje na zasadzie non profit. Pieniądze na jego utrzymanie pochodzą od rodziców i opiekunów. Przez kilkanaście lat przewinęło się przez niego kilka tysięcy osób, które mogły trenować w przystępnej cenie. W tym roku za miesiąc zajęć obejmujących trzy treningi w tygodniu zapłacić trzeba było 240 złotych. Jak na Warszawę to mało.