Ludzie "skakali z dachu na dach", autobusy zasypała ziemia

Liczba ofiar śmiertelnych powodzi i osunięć ziemi wywołanych przez ulewne deszcze w Nepalu wzrosła do 193 osób. Trwają intensywne działania ratunkowe - przekazała w poniedziałek nepalska policja. 93 osoby zostały ranne. Jest kilkudziesięciu zaginionych.

Od piątku zalana jest wschodnia i centralna cześć kraju. W Kolinie Katmandu, gdzie znajduje się stolica Nepalu, spadło 242 litrów deszczu na metr kwadratowy, a lokalnie nawet 322 l/mkw. deszczu. W wyniku powodzi zalanych zostało wiele ulic i budynków. Konsekwencją intensywnych opadów są też dewastujące osuwiska ziemi. Bilans ofiar śmiertelnych żywiołu wzrósł do 193 osób. Wcześniej informowaliśmy o ponad 150 zabitych.

Jak pisze stacja BBC, mieszkańcy Katmandu "skakali z dachu na dach", aby uciec przed wzbierającą wodą powodziową, która zalała tysiące domów.

Co najmniej trzy autobusy zmierzające do stolicy Nepalu i stojące w korku zostały zasypane osuwającą się ziemią.

"Możliwe, że ten bilans jeszcze wzrośnie"

W całym kraju ekipy ratunkowe pomagały od piątku około 3300 osobom. Na skutek osunięć ziemi zablokowanych zostało kilka autostrad łączących stolicę z resztą państwa. W akcjach ratunkowych i poszukiwawczych służby wykorzystują śmigłowce, łodzie oraz pontony.

- Możliwe, że ten bilans jeszcze wzrośnie w miarę, w miarę postępowania prac ratunkowych i poszukiwawczych na terenach dotkniętych kataklizmem - powiedział w niedzielę rzecznik nepalskiej policji Dan Bahadur Karki.

W niedzielę pogoda nieco się poprawiła, co umożliwiło rozpoczęcie akcji ratunkowej i usuwania skutków żywiołu. Katmandu pozostaje jednak odcięte od reszty kraju, ponieważ wszystkie drogi do miasta są zasypane przez lawiny błotne.

W związku z zalaniem wielu szkół i uniwersytetów nepalskie ministerstwo edukacji wezwało do trzydniowego zawieszenia zajęć w szkołach. Rząd wydał także ostrzeżenie przed powodziami. Zakazano kursowania autobusów nocą, a kierowcy są zachęcani do rezygnacji z jazdy.

Siły bezpieczeństwa zostały postawione w stan najwyższego alertu. Jednak najnowsze prognozy wskazują, że sytuacja pogodowa poprawi się w najbliższym czasie i w niedzielę w wielu miejscach opady będą mniejsze.

Kataklizm na ogromną skalę

Według meteorologów ekstremalne opady deszczu przyniósł układ niskiego ciśnienia w Zatoce Bengalskiej, rozciągający się nad częściami sąsiednich Indii w pobliżu Nepalu.

- Nigdy nie widziałem powodzi na taką skalę w Katmandu - powiedział Arun Bhakta Shrestha, kierownik ds. zagrożeń klimatycznych i środowiskowych z Międzynarodowego Centrum Zintegrowanego Rozwoju Gór (ICIMOD).

Czytaj także: