Urzędnicy bułgarskiej stolicy odkryli w okolicach miasta krokodyla. Zwierzę żyło w dziurze wykopanej w ziemi w pobliżu jednej z dróg.
Po otrzymaniu sygnału urzędnicy trafili na krokodyla w małej miejscowości Botunets, około 20 kilometrów od Sofii. Wezwane służby weterynaryjne szybko przewiozły dwumetrowego gada w bezpieczne miejsce.
Właściciele krokodyla twierdzili, że są artystami cyrkowymi i mają wszystkie niezbędne dokumenty zezwalające im na przechowywanie zwierzęcia. Nie pokazali ich jednak ani nie potrafili udowodnić, że krokodyl został legalnie wwieziony do kraju.
Okazało się, że teren, gdzie przebywało zwierzę, jest własnością państwową. Nielegalnie wycięto tam kilka drzew i postawiono kontenery - opisuje portal nova.bg.
To nie pierwszy przypadek trzymania dzikiego zwierzęcia w nieodpowiednich warunkach w Sofii. Kilka lat temu głośno było wokół dwóch tygrysków przetrzymywanych w straszliwych warunkach w nielegalnym prywatnym ogrodzie zoologicznym.
Źródło: PAP, nova.bg
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Новините на NOVA