Rowerzysta w Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie natknął się na leśnej drodze na samicę niedźwiedzia grizli z młodymi. Zwierzę prawdopodobnie wystraszyło się i dlatego zaatakowało mężczyznę. Ten obronił się, uderzając niedźwiedzicę w pysk.
Mężczyzna jechał rowerem leśnym traktem w stronę parku narodowego Anderson Flats, w zachodniej części Kolumbii Brytyjskiej. Tam spotkał niedźwiedzicę z dwoma małymi, buszującymi w jagodach.
- Natychmiast powaliła go na ziemię - relacjonował oficer straży leśnej Matthew Corbett w rozmowie z portalem Victoria News.
Do zdarzenia, które opisały w tym tygodniu kanadyjskie media, doszło 16 lipca. Samica, która dopuściła się ataku, jest znana straży leśnej i dotychczas na widok ludzi uciekała. Jednak, jak powiedział Corbett, tym razem prawdopodobnie wystraszyła się rowerzysty.
Uderzył niedźwiedzicę w pysk, ta uciekła
Rowerzyście udało się umieścić rower między nim a zwierzęciem, chroniąc się przed ugryzieniami. Mężczyzna uderzył niedźwiedzicę w pysk. To poskutkowało, a zwierzę uciekło.
Straż leśna nie zamierza poszukiwać niedźwiedzicy, zakładając, że był to tylko atak obronny.
"To kraina niedźwiedzi"
Publiczny nadawca CBC przypomniał opisywaną w 2017 roku na swoim portalu historię mężczyzny, również z Kolumbii Brytyjskiej, którego zaatakował młody grizli, i który obronił się uderzając zwierzę najpierw w nos, a potem leżącym obok kawałkiem drewna.
"Kolumbia Brytyjska to kraina niedźwiedzi. Nie ma znaczenia, gdzie mieszkasz i gdzie spędzasz czas wolny, nawet na terenach miejskich będziesz blisko niedźwiedzi i miejsc, które zamieszkują" - ostrzega od 30 lat ministerstwo środowiska Kolumbii Brytyjskiej.
Źródło: PAP, cbc.ca, vicnews.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock