U wybrzeży australijskiej wyspy Saibai znaleziono ciało 16-letniego chłopca, który z kolegą próbował dotrzeć do brzegu po tym, jak zepsuła się ich łódka. Według policji mógł zostać zaatakowany przez krokodyla.
16-latek i 13-latek płynęli w kierunku należącej do australijskiego stanu Queensland wyspy Saibai w Cieśnienie Torresa, kiedy prawdopodobnie około 500 metrów od brzegu zepsuła się ich łódka. Ta w trudnych warunkach pogodowych zaczęła nabierać wody.
Młodszy z chłopców dotarł o własnych siłach do brzegu około godziny 4 lokalnego czasu i zawiadomił policję o tym, że jego kolega zniknął - informują miejscowe media. Od razu rozpoczęto akcję poszukiwawczą.
Obrażenia "przypominające tak krokodyla"
Tego samego dnia późnym wieczorem rzecznik prasowy policji poinformował, że w pobliżu wybrzeża wyspy znaleziono ciało poszukiwanego starszego nastolatka. Jak powiedział, miało ono obrażenia "przypominające atak krokodyla". Szacuje się, że zwierzę mierzyło około 3,5 metra długości.
W piątek trwał formalny proces identyfikacji. Miał potwierdzić tożsamość chłopca oraz bezpośrednią przyczynę jego śmierci.
Saibai to jedna z najbardziej oddalonych wysp w Cieśnienie Torresa, położona w odległości czterech kilometrów na południe od Papui Nowej Gwinei. Jej okolice słyną z siedlisk krokodyli.
Źródło: ABC News, 9news..com.au, brisbanetimes.com.au
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock