Władze australijskiego stanu Qeensland wezwały w sobotę tysiące ludzi do ewakuacji z powodu pożarów lasów. W tym tygodniu zginęły dwie osoby, a zniszczonych zostało ponad 30 domów - informują tamtejsze media.
W tym tygodniu strażacy w Queensland na wschodzie Australii walczyli z co najmniej 420 pożarami, w wyniku których zginęły dwie osoby. W rejonie miasta Tara w regionie Western Down we wtorek śmierć poniósł mężczyzna, gdy próbował chronić swój dom, a w środę 73-letnia kobieta zmarła na skutek zawału serca podczas ewakuacji. W całym regionie zniszczeniu uległy 32 domy, a ewakuowało się 280 osób.
Tylko w mieście Tara i okolicach na wschód od Brisbane, stolicy stanu, w ciągu czterech dni spłonął obszar o powierzchni ponad 11 tysięcy hektarów, a w sobotę zajmował on co najmniej 30 tys. ha.
Nakazy ewakuacji i ostrzeżenia dla tysięcy ludzi
W sobotę w Queenslandzie trwało kilkadziesiąt pożarów. Sytuacja pozostaje najtrudniejsza w Western Down, a wśród najbardziej zagrożonych było miasto Tara, według agencji Reutera zamieszkiwane przez około 3800 ludzi.
Nakaz ewakuacji wydano dla mieszkańców około Tary oraz miejscowości The Gums i Wieambilla. "Wyjedź natychmiast. Twoje życie może być zagrożone" - to treść alertu wysłanego przez służby.
Później ostrzeżenia o zagrożeniu pożarowym i możliwej ewakuacji wydano także dla miejscowości Lowmead i Colosseum oraz Mount Tom w regionie Gladstone około 500 kilometrów na północny wschód.
Źródło: Reuters, The Guardian, ABC News