Środa była kolejnym burzowym dniem. W powiecie tarnowskim (Małopolskie) wiatr zerwał dachy z dwóch domów. Strażacy byli wzywani również do połamanych drzew, deszcz pozalewał ulice, padał duży grad.
Przez Polskę w środę przechodziły burze z intensywnymi opadami deszczu. Na wschodzie kraju niebezpiecznie może być jeszcze w godzinach nocnych. Obowiązują ostrzeżenia wydane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Zerwane dachy w Małopolsce
W województwie małopolskim strażacy w związku z burzami i ulewami interweniowali 115 razy, najczęściej w Tarnowie, gdzie wyjeżdżali 43 razy.
W powiecie tarnowskim wiatr zerwał dwa dachy z budynków mieszkalnych. - Wichura była ogromna. Najpierw folię zerwało, nie było widać nic. Za chwilę dach poszedł, wszystko leciało naraz, cegły, kominy - opowiadali w rozmowie z TVN24 właściciele domu w miejscowości Ładna w gminie Skrzyszów.
Uszkodzony został również dach na domu w miejscowości Poręba Radlna w gminie Tarnów. - Doszło do zerwania konstrukcji dachu wraz z poszyciem - przekazał kapitan Adam Dudek z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie.
W obu tych zdarzeniach nikt nie został ranny.
Blisko 120 razy wyjeżdżali podkarpaccy strażacy do usuwania skutków intensywnych burz, które przeszły późnym popołudniem nad częścią regionu. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach leżajskim, rzeszowskim i dębickim.
Połamane drzewa na Podkarpaciu
Wiatr łamał konary drzew, które tarasowały ulice, chodniki i spadały na posesje. Strażacy byli wzywani do ich usuwania. - Wypompowywali też wodę z zalanych domów oraz budynków użyteczności publicznej, udrożniali przepusty drogowe i usuwali wodę z zalanych jezdni - przekazał bryg. Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej.
W Rzeszowie oraz w powiecie jasielskim i strzyżowskim trzy drzewa runęły na zaparkowane pod nimi samochody. - Na szczęście nikomu nic się nie stało, nikogo nie było w pojazdach - przekazał rzecznik podkarpackich strażaków.
Strażacy pomagali również zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynku gospodarczym i domu mieszkalnym.
W Rybniku ulice "zamieniły się w rzeki"
W różnych miejscach wskutek intensywnych opadów deszczu doszło do zalań i podtopień. Wskutek ulewy, która przeszła przez Rybnik (województwo śląskie), zalane zostały ulice. Dyżurny stanowiska kierowania Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej poinformował, że pod wodą znalazły się trzy drogi.
Jak napisał portal rybnik.com.pl, wystarczyło "kilkanaście minut intensywnego deszczu i ulice zamieniły się w rzeki".
Pod wodą znalazły się drogi w Zamościu. Jak podał IMGW, skumulowana suma opadów wyniosła tam 134 litry na metr kwadratowy.
Drogi został podtopione też między innymi w Goczałkowicach-Zdroju w woj. śląskim czy miejscowości Podobin i Grybów w woj. małopolskim.
Duży grad
Burzom i ulewom towarzyszą opady gradu. Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać potężne gradobicie, jakie nawiedziło wieś Iwkowa (woj. małopolskie) Gradziny miały średnicę nawet kilku centymetrów.
Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl, rybnik.com.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24